Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Specjalna świąteczna skrzynka pełna dziecięcych marzeń

Leszek Wójcik
Leszek Wójcik
Pani Anita pomaga wrzucać listy
Pani Anita pomaga wrzucać listy Leszek Wójcik
Skrzynka na listy, która miała być świąteczną dekoracją przed blokiem mieszkalnym, szybko stała się hitem internetu. Adnotacja, że można do niej wrzucać listy do św. Mikołaja, spowodowała, że trafiają do niej życzenia nie tylko od dzieci z Pomorza, ale także z Polski, a nawet z Niemiec.

Skrzynka do św. Mikołaja stanęła przed blokiem przy ul. Styki 33 w Szczecinie na początku grudnia. Świąteczni internauci natychmiast ją zauważyli. Pani Anita Matczuk, mieszkanka tego bloku, postanowiła zostać wyjątkowym Mikołajem, który będzie odpisywał dzieciom na listy. Nie może spełnić materialnych życzeń dzieci, ale może okazać im zainteresowanie i przekazać dobre słowo. Taki był cel akcji.

Kiedy zdjęcie skrzynki na listy znalazło się w internecie, pani Anita zaczęła dziennie wyciągać z niej kilkadziesiąt listów - nie tylko od dzieci z okolicy, ale także z całego Pomorza, z Poznania, a nawet z Niemiec.

- Nie spodziewałam się takiego odzewu - przyznaje 36-letnia mieszkanka Szczecina. - To przeszło moje oczekiwania.

Kiedy rozmawiamy, przed domem zatrzymuje się taksówka, z której wybiega z mamą 5-letnią Julią. W ręku trzyma trzy listy.

- To nie tylko moje - zastrzega. - Córka przywiozła też listy napisane przez kuzynki - tłumaczy mama.

Chwilę później na małą uliczkę na Pogodnie wjeżdża kolejny samochód. Również zatrzymał się przed numerem 33. Filip (5 lat) wyskakuje z wielką kopertą w ręku. Staje na sankach służących za stopień i z trudem upycha list do skrzynki. Ale nie pozwala sobie pomóc, musi to zrobić sam.

Największy ruch jest w weekendy.- Wtedy mąż wybiera listy co dwie godziny - przyznaje pani Anita.

W domu są ich już całe setki. Mimo to pomysłodawczyni zapewnia, że każdemu dziecku odpisze i podziękuje za życzenia.

- Oczywiście najczęściej w listach znajduję wykaz prezentów, na które czekają. Wyglądają standardowo: „Mikołaju, chciałbym od Ciebie dostać...”. Jedno dziecko miało tyle pragnień, że musiało dokleić drugą kartkę. Poza tym otrzymuję od nich np. piękne prace plastyczne i ręcznie robione kartki świąteczne. Ale dostałam też list z pustą kartką w środku - prawdopodobnie jakieś dziecko się zagapiło - mówi pani Anita.

W skrzynce znalazł się też list od zawodników i kibiców Pogoni Szczecin. Życzyli sobie zdobycia mistrzostwa Polski!

Skąd pomysł ustawienia skrzynki przed drzwiami?

- My w rodzinie co roku coś wymyślamy - przyznaje nasza rozmówczyni. - Ale musi to być coś, co ucieszy również innych, szczególnie inne dzieci. W tym roku inspiracją był oglądany przeze mnie film o świętach: była tam podobna skrzynka. Pierwotnie myślałam jednak tylko o dekoracji, świątecznym przystrojeniu wejścia do bloku.

Pani Anita podkreśla, że nie jest typowym św. Mikołajem.

- Nie rozdaję prezentów. Myślę jednak, że nie zawsze chodzi o to, by komuś coś dać. Dzieci i tak się ucieszą. Otrzymać list od św. Mikołaja - to jest chyba najważniejsze!

Pani Anita wspiera ludzi dobrym słowem

Ponad 200 listów do Świętego Mikołaja wypełniło skrzynkę, którą pani Anita ustawiła przed swoim blokiem. Na wszystkie skrupulatnie odpisuje.

Na jakie prezenty od Mikołaja liczą autorzy listów?

- Tradycyjne - mówi Anita Matczuk, pomysłodawczyni akcji. - Dziewczynki proszą o maskotki, lalki, zwierzątka itp. A chłopcy marzą o klockach, piłkach i samochodzikach... O dziwo w listach niewiele jest próśb o elektronikę.

W bardzo wielu listach są pozdrowienia i zapewnienia o miłości. Są też podziękowania za małego braciszka, a także szczegółowe pytania dotyczące pracy Mikołaja, a nawet zapowiedzi, że w ich domu będą założone pułapki - po to, by Mikołaj pozostał z nimi na zawsze.

Dzieci piszą też o rodzicach, prosząc, by Mikołaj o nich nie zapomniał i im też coś przyniósł pod choinkę.

Ale nie wszystkie są radosne. W niektórych dzieci proszą o „zdrowe lekarstwo na raka dla mamy” i piszą o tym, że rodzice się rozstają.

- Jeden list, pomimo podjęcia tej decyzji, pisali wspólnie, później wsadzili je do jednej koperty - opowiada pani Anita. - To były bardzo smutne listy. Mama np. prosi w nim, by wszyscy troje na nowo uwierzyli w miłość. Mam nadzieję, że im się uda. Bo jestem pewna, że miłość gdzieś jest i na nich czeka. Na pewno do nich napiszę - do każdego z osobna. Myślę bowiem, że czasami łatwiej się zwierzyć obcej osobie, niż komuś bliskiemu - nawet jeśli się chce powiedzieć coś bardzo ważnego.

A co św. Mikołaj pisze do dzieci?

- Przede wszystkim dziękuję za życzenia - zapewnia. - Piszę, że Mikołaj widzi każde dziecko i wie, że wszystkie są wspaniałe. Proszę też, by słuchały rodziców i pomagały tym, którzy potrzebują wsparcia.

Choć pani Anita zapewnia, że ma mnóstwo nowych pomysłów, skrzynka do św. Mikołaja będzie już wystawiana co roku.

- Ale lepiej to zorganizuję - mówi pani Anita.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński