W czwartek o godzinie 22.14 straż pożarna została zawiadomiona o pożarze, który wybuchł w młynie, znajdującym się przy ul. Młyńskiej w Suchaniu. Na miejsce pojechały cztery jednostki ze Stargardu, dwie z Dobrzan, były też dwie miejscowe jednostki straży. W sumie 29 strażaków prowadziło akcję, która skończyła się dopiero o 6.20 rano.
- Utrudnieniem był zmieniający kierunek wiatr i niskie ciśnienie w sieci hydrantowej - mówi Maciej Onycher ze stargardzkiej straży pożarnej. - Trzeba było wykuć przeręble i brać wodę z rzeki.
Z obydwu stron młyna znajdują się budynki, w których mieszkają ludzie. Trzeba było ich ewakuować. Jeszcze przed przybycie straży z jednego budynku ewakuowało się 6 osób, w tym 2 dzieci. W jednym z mieszkań nadpaliły się drzwi. Trzeba tam było odłączyć prąd. Lokatorzy musieli spędzić noc poza swoim domem.
Młyn, z zewnątrz murowany, w środku był drewniany. Doszczętnie spłonęło wnętrze i wyposażenie. Ogień rozprzestrzenił się na 300 m kw. Straty wstępnie oszacowano na 500 tys. zł. W opuszczonym młynie, należącym do Gminnej Spółdzielni w Suchaniu, zbierali się różni ludzie. Najprawdopodobniej zaprószono ogień.
Przyczynę pożaru ustala stargardzka policja. Wczoraj przesłuchiwała świadków i powołała biegłego z zakresu pożarnictwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?