Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Spaleni majowym słońcem". Rzeź Rosjan nad Dońcem, kontrofensywa Ukraińców spod Charkowa

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Ukraińska artyleria zdziesiątkowała Rosjan podczas próby przeprawy przez Doniec
Ukraińska artyleria zdziesiątkowała Rosjan podczas próby przeprawy przez Doniec Flickr/Ministry of Defense of Ukraine
Ukraińska armia rozpoczęła natarcie w kierunku Iziumu. W innej kontrofensywie, na wschód od Charkowa, zepchnęła Rosjan do głębokiej defensywy. Jednocześnie próby przełamania przez Rosjan frontu w kluczowej fazie ofensywy w Donbasie, w bitwie o Siewierodonieck kończą się kolejnymi porażkami. Sytuacja strategiczna Rosji w tej części Ukrainy pogarsza się i do niedawna atakujący najeźdźcy coraz częściej są zmuszani przejść do defensywy.

Podczas nieudanej próby sforsowania rzeki Doniec rosyjskie wojsko mogło stracić prawie cały batalion. Pierwsze doniesienia o ciężkich stratach Rosjan na zachód od Siewierodoniecka pojawiły się 11 maja. Ukraińskie ministerstwo obrony zamieściło zdjęcia z ironicznym opisem: "Artylerzyści 17. Brygady Pancernej ukraińskiej armii otworzyli sezon wakacyjny dla raszystów. Niektórzy kąpali się w rzece Siwerskij Doniec, a inni zostali spaleni przez majowe słońce".

Dwa dni później potwierdził to brytyjski wywiad. Zaś według dziennika „The Times” do bitwy doszło 8 maja, a ukraińska artyleria mogła w krótkim czasie zniszczyć ponad 70 czołgów i pojazdów opancerzonych oraz zabić nawet 1 tys. rosyjskich żołnierzy.

Eksperci z Atlantic Council ustalili, że bitwa miała miejsce kilka kilometrów od miasta Biłohoriwka w obwodzie ługańskim, leżącego ok. 10 km na zachód od zaciekle bronionego przez Ukraińców Siewierodoniecka. Dwa kilometry na północ od Biłohoriwki przepływa Siwerskij Doniec, odnoga Dońca. Rosjanie próbowali zbudować przez niego most pontonowy, by przedostać się na południowy brzeg, na tereny kontrolowane przez Ukraińców. Gdyby im się to udało, i zajęli Biłohoriwkę, pojawiłoby się zagrożenie odcięcia Siewierodoniecka.

Rzeź Rosjan nad Dońcem pokazuje, jak trudno jest Moskwie realizować założone cele ofensywy w Donbasie. Jednym z powodów jest konieczność przesunięcia części sił z tego frontu na północ, gdzie po ponad dwóch miesiącach Rosjanie z atakujących stali się broniącymi.

Bitwa o Charków
Charków był intensywnie bombardowany przez siły rosyjskie od pierwszego dnia inwazji, ale nie upadł. W kryzysowym momencie, ostatnich dniach lutego, na ulicach miasta pojawiły się nawet rosyjskie pojazdy wojskowe. Większość została zniszczona w zasadzkach, a Rosjanie musieli wycofać się pod Charków. Potem próbowali okrążyć miasto – bezskutecznie. Przez szereg tygodni blokowali więc częściowo Charków i ostrzeliwali z pozycji zajmowanych na wschód od miasta. Wreszcie, z początkiem maja, ruszyła tam ukraińska kontrofensywa, pierwszy tak duży manewr zaczepny ukraińskiej armii. Rosjanie zostali odepchnięci na dystans kilkudziesięciu kilometrów od miasta. Ukraina wygrała bitwę o Charków.

Co więcej teraz ukraińskie oddziały zagrażają kluczowemu szlakowi zaopatrzenia łączącemu rosyjski Biełgorod z wypustkiem iziumskim, z którego od tygodni Rosjanie usiłują atakować na Słowiańsk, by zamknąć w kotle duże ukraińskie zgrupowanie, obecnie koncentrujące się na obronie Siewierodoniecka i pobliskich miast. W sobotę ruszył zresztą ukraiński kontratak z zachodu na sam Izium. Ukraińcy korzystają z tego, że ich wcześniejsze uderzenie spod Charkowa odciągnęła na północ część sił rosyjskich z rejonu Iziumu właśnie. Natarcie na tym kierunku zupełnie stanęło. To ma duży wpływ na przebieg całej rosyjskiej ofensywy w Donbasie. Straciła kompletnie impet i w stosunku do pierwotnych planów realizacja celów z każdym dniem coraz bardziej się opóźnia. Przez ostatni miesiąc Rosja osiągnęła jedynie niewielkie zdobycze terytorialne, ale straciła już najprawdopodobniej trzecią część sił lądowych, jakie zaangażowała w wojnę w lutym – twierdzi wywiad brytyjski.

Wydaje się, że obecnie największym zagrożeniem dla Ukrainy może być… zawieszenie broni. Pozwoliłoby Rosjanom umocnić się na już okupowanych terenach, uzupełnić braki kadrowe i sprzętowe, przygotować do kolejnej fazy wojny. Dla Kijowa byłoby to skrajnie niekorzystne. Niestety, jest duże niebezpieczeństwo scenariusza, w którym kontrofensywa ukraińska stanie się dla Rosji na tyle groźna, a ofensywa w Donbasie zupełnie utknie, że Kreml wyśle sygnały, że jest gotów do zawieszenia broni, zaś wielu polityków na Zachodzie zacznie wtedy naciskać na Zełenskiego, żeby zgodził się wstrzymać działania zbrojne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Spaleni majowym słońcem". Rzeź Rosjan nad Dońcem, kontrofensywa Ukraińców spod Charkowa - Portal i.pl

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński