Tajemnica Mirko Poledicy jest prosta. Piłkarz gra doskonale lewą nogą, co już na starcie daje mu handicap w walce o miejsce na pozycji lewego stopera. Trener Pogoni uparł się, by sprowadzić z Legii tego zawodnika, z którym miał już kiedyś do czynienia w Lechu Poznań.
Poledica jest związany kilkuletnim kontraktem z Legią Warszawa. Do Pogoni mógłby przejść na zasadzie wypożyczenia do końca rundy. Kłopot z tym, że żaden z klubów nie chce w tym czasie płacić zawodnikowi sporej pensji, wynoszącej 50 tysięcy euro za pół roku.
Po długich negocjacjach zdecydowano, że Pogoń i Legia podzielą się równo kosztami utrzymania piłkarza. Potem jednak "wojskowi" wycofali się z tego układu i sprawa stanęła w martwym punkcie.
Kluby przystąpiły do kolejnych negocjacji, w których - jak się nieoficjalnie dowiadujemy - wicemistrzowie Polski zaproponowali portowcom dodatkowo reprezentanta Mołdawii Anatolija Dorosza.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?