Według najświeższych danych otrzymanych z Ministerstwa Finansów wynika, iż od 1 maja do Polski sprowadzonych zostało już prawie 200 tysięcy aut używanych z krajów Unii Europejskiej. To zaskakująco duża liczba, ale równie dużym zaskoczeniem jest wielkość odprowadzonej z tego tytułu akcyzy - około 270 mln zł. Średnio na samochód przypada blisko 1,4 tys. zł. Zakładając, iż jest to maksymalna 65-procentowa akcyza, średnia wartości importowanego pojazdu wynosi prawie 2,15 tys. zł.
- Oczywiście, wartość ta nie świadczy o imporcie tylko leciwych volkswagenów i opli, importowane są pojazdy znacznie młodsze, lepsze i droższe - tłumaczy Edyta Wasiluk z firmy Eurotax Polska, badającej rynek samochodów używanych. - Jednak ustawa regulująca sposób naliczania akcyzy, nie daje celnikom możliwości weryfikowania rzeczywistej wartości importowanego pojazdu. A to na pewno zapewniłoby większe wpływy do budżetu, a dodatkowo ograniczyłoby wielkość importu bez konieczności tworzenia dodatkowych przepisów, które przygotowuje Ministerstwo Infrastruktury.
Oceniając sytuację pod kątem ochrony środowiska i późniejszych kosztów złomowania wszystkich sprowadzonych pojazdów, zdaniem szefowej Eurotax założenia wydają się być słuszne. Jednak pamiętać należy o tych, których nie stać na coraz droższe nowe samochody lub też młodsze, atrakcyjne pojazdy używane.
Kupujący i przyszli użytkownicy nie myślą o ochronie środowiska i odległym w czasie złomowaniu pojazdu, ale o zasobności własnego portfela, możliwościom znalezienia pracy i uzyskiwaniu nowych dochodów.
Ponadto skutkiem tak duże importu pojazdów jest nadal utrzymująca się tendencja spadku cen samochodów wyprodukowanych do 1998 roku, które w ciągu ostatnich miesięcy straciły nawet do 10-15 procent na wartości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?