Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spacer z plaży w Świnoujściu na niemiecki piasek będzie słono kosztować

Bogna Skarul
Bogna Skarul
Biura turystyczne, które woziły na jeden dzień do Niemiec turystów z Polski, boją się, że nowe opłaty mogą zniechęcić do takich podróży.
Biura turystyczne, które woziły na jeden dzień do Niemiec turystów z Polski, boją się, że nowe opłaty mogą zniechęcić do takich podróży. Katarzyna Świerczyńska
Od 1 kwietnia wycieczka, nawet kilkuminutowa, z plaży w Świnoujściu na niemiecką stronę wyspy Uznam będzie kosztować dodatkowo ponad 18 zł za osobę.

Od tego dnia bowiem na niemieckiej części wyspy Uznam będzie obowiązywała nowa tzw. opłata klimatyczna. Ma wynosić 3,9 euro od osoby, a zniżka obowiązywać ma tylko dzieci do lat sześciu.

- Ta opłata składa się z dwóch części — mówi Piotr Piwowarczyk, prezes Świnoujskiej Organizacji Turystycznej. - Ale obie są obowiązkowe. W tych 3,9 euro opłata za „wdychanie świeżego powietrza” wynosi 2,7 euro, a druga część opłaty - 1,2 euro — upoważni do bezpłatnego poruszania się, ale tylko lokalnymi kolejami po Uznamie i niemieckim transportem autobusowym. Można też będzie korzystać bezpłatnie z toalet.

Strona niemiecka zapowiada, że tego dnia pojawią się na promenadzie przy plaży, a także na ulicach niemieckich miejscowości na całym niemal Uznamie specjalne automaty, w których będzie można sobie wykupić taki bilet. Co więcej, aby skorzystać z turystycznych atrakcji po niemieckiej stronie, trzeba będzie oprócz biletu wstępu, także pokazać wykupiony wcześniej bilet „za klimat” albo dodatkowo dopłacić 3,9 euro. Strona niemiecka zapowiada też, że wkrótce tę opłatę będzie można uiścić przez internet.

- To fajnie, że będzie można poruszać się po niemieckim Uznamie komunikacją miejską płacąc tylko tę opłatę klimatyczną — mówi Piotr Piwowarczyk. - Ale spora grupa turystów nie korzysta z tego, bo na przykład do Ahlbecku idzie po plaży na spacer czy do sklepu na zakupy. Okazuje się, że tacy spacerowicze też będą musieli zapłacić 3,9 euro. Nawet, jak ten ich spacer trwać będzie kilka minut. Wystarczy, że przekroczą granicę.

A ta po wejściu Polski do Unii Europejskiej jest praktycznie niewidzialna. Szczególnie idąc po plaży, gdzie nie ma już żadnych oznaczeń, szlabanów, choćby słupa granicznego albo tablicy informacyjnej. Do tej pory ruch między niemiecką a polską częścią wyspy odbywał się swobodnie.

- Niemcy za brak opłaty klimatycznej będą srogo karali. Przynajmniej tak zapowiadają i straszą niemiecką policją — twierdzi Piwowarczyk. - Mówią, że teraz na Uznamie pojawi się więcej kontrolerów, którzy bardzo skrupulatnie mają sprawdzać „bilety klimatyczne”.

Na szczęście, ale tylko spacerując po plaży, będzie można u takiego kontrolera bilet „za czyste powietrze” wykupić.

- Ale kto ma przy sobie w takim wypadku euro? - pyta retorycznie prezes Świnoujskiej Organizacji Turystycznej.
Mieszkańców Świnoujścia oburza też fakt, że także oni, jeśli będą chcieli wybrać się na zakupy, na lody lub na spacer, będą musieli zapłacić 3,9 euro.

- Jedynie ci, którzy pracują po niemieckiej stronie będą z tych opłat zwolnieni — mówi Piwowarczyk. - Ale oni będą musieli mieć przy sobie specjalne zaświadczenia o zatrudnieniu.

Tymczasem niemieccy turyści, a jak twierdzi świnoujski samorząd, to kilkaset tysięcy osób miesięcznie, przebywając w Świnoujściu jeden dzień, nie płacą nic.

- Opłata klimatyczna w Świnoujściu pobierana jest tylko w przypadku, kiedy turysta nocuje w mieście — mówi Jarosław Jaz ze świnoujskiego magistratu. - Ci, którzy wpadają do nas na chwilę, aby zjeść coś smacznego w restauracji czy na zakupy do sklepu, nie płacą ani złotówki.

- Świnoujski samorząd od wielu lat zabiegał, by opłata uzdrowiskowa obowiązująca po niemieckiej części wyspy w jak najmniejszym stopniu dotyczyła mieszkańców naszego miasta oraz tzw. turystów jednodniowych — zaznacza Paweł Sujka, zastępca prezydenta Świnoujścia. - Niestety, zapisy prawne po stronie Niemiec uniemożliwiają całkowite zwolnienie naszych mieszkańców z opłat. Podczas spotkań ze stroną niemiecką uzyskaliśmy informację, że nie będzie ona dotyczyć osób, które zechcą na przykład zrobić zakupy w niemieckich sklepach. Natomiast w przypadku korzystania z infrastruktury turystycznej, opłatę należy uiścić. Jednak, choć przepis ten istnieje od wielu lat, przypadki poboru opłat od turystów jednodniowych są sporadyczne. W związku z tym, że niemiecka strona nie prosiła nas o konsultacje, nie ma analizy, w jaki sposób podwyżka wpłynie na ruch turystyczny z Polski.

- Ale te konsultacje nie są potrzebne — mówią świnoujscy przedsiębiorcy. - My sami widzimy, co się dzieje.

I mówią, że z tej nowej opłaty cieszą się ci przedsiębiorcy, którzy żyją z atrakcji turystycznych, że zacierają ręce restauratorzy i sklepikarze.

- Bo teraz nie będzie się polskim turystom opłacał wypad do Niemiec na bułkę z kiełbasą, by skorzystać z tamtejszych term lub możliwości zrobienia zakupów.

Z kolei biura turystyczne, które woziły na jeden dzień do Niemiec turystów z Polski, boją się, że nowe opłaty mogą zniechęcić do takich podróży.

- Bo będą wyższe o prawie 20 zł za osobę, a na czteroosobową rodzinę to już ponad 70 zł — żalą się.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński