SPA w Świnoujściu nie będzie przez politykę

- Nie chcemy być ofiarą politycznych sporów w Świnoujściu - oznajmił dziś rano przedstawiciel spółki.

SPA miało przyciągnąć innych

Hotel SPA miał powstać nad samym morzem. Miał być trzecim takim ośrodkiem tej spółki, po hotelach w Krynicy Zdroju i na Wzgórzach Dylerwskich (Mazury). Projekt zakładał budowę kompleksu o powierzchni ponad 14 tys. metrów kwadratowych z 87 pokojami, kosmetycznym instytutem dr Ireny Eris z 30 gabinetami. Samo tylko centrum SPA miało zająć ponad tysiąc metrów kwadratowych.

- W hotelu znalazłoby zatrudnienie 160 osób - mówi Katarzyna Szymkiewicz ze spółki Hotele SPA dr Ireny Eris.

Spółka dostała od miasta teren bez przetargu, po atrakcyjnych warunkach dzierżawy. Prezydent miasta mówił, że stało się tak dlatego, iż tak znana marka przyciągnie do miasta innych bogatych inwestorów. Większość radnych uważała tak samo i dlatego rada zgodziła się na bezprzetargową dzierżawę. Odmiennego zdania była jednak opozycja. Uważała, że miasto zostało narażone na straty. Gdyby działka została wystawiona na przetarg, to miasto zarobiłoby więcej pieniędzy.

Swoją krytykę PO często ogłaszała na łamach miejscowego tygodnika. Jej dziennikarz razem z radnymi opozycji zarzucał firmie między innymi, że "załatwiła" sobie wycinkę zdrowych drzew na działce, gdzie miał powstać ośrodek. Irena Eris zapewniała, że drzewa zaklasyfikowane do wycinki były albo chore, albo były zwykłymi samosiejkami. Te naprawdę cenne okazy zostały.

W końcu troje radnych Platformy Obywatelskiej Irena Kurszewska, Marcin Mireński i Rafał Pusz złożyli w sprawie narażenia miasto na straty zawiadomienie do prokuratury. Ta sprawę umorzyła, niedopatrując się nieprawidłowość, które w swoim wniosku wypisało troje radnych. Uchwały o bezprzetargowym wydzierżawieniu ziemi dr Irenie Eris nie uchylił też wojewoda.

Radni PO zainteresowali sprawą pełnomocnika w rządzie ds. korupcji Julię Piterę. Poprosiła o wszystkie dokumenty z urzędu miasta i prokuratury. Dotąd nie wypowiedziała się jednak na ten temat.

W piątek spółka dr Ireny Eris ogłosiła, że wycofuje się z inwestycji w Świnoujściu.

- To wielka strata dla naszego miasta - tylko tak na razie komentuje decyzję prezydent Janusz Żmurkiewicz.

Dziś o godzinie 13 zwołuje konferencję, na której ma powiedzieć o szczegółach.

Tymczasem dziś rano spółka ogłosiła, że powodem decyzji jest "wsparta insynuacjami i nieprawdziwymi informacjami nieustanna, negatywna kampania medialna wokół planowanej inwestycji".

- Nie możemy narażać dobrego imienia firmy na bycie ofiarą politycznych sporów w mieście - dodaje Katarzyna Szymkiewicz.