Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sondaże wskazują, że dwie partie wciąż mają szanse na wygraną. Janusz Żmurkiewicz może liczyć na reelekcję w pierwszej turze? [ROZMOWA]

Ynona Husaim-Sobecka
Ynona Husaim-Sobecka
Sebastian Wołosz
Rozmowa z prof. Maciejem Drzonkiem, politologiem z Uniwersytetu Szczecińskiego.

Czy prezydent Świnoujścia, Janusz Żmurkiewicz może liczyć na reelekcję w pierwszej turze?

W Świnoujściu sytuacja jest interesująca i rozwojowa. Prezydent Żmurkiewicz do 2014 roku był jednym z dwóch spośród 66 prezydentów miast na prawach powiatu, który startował dotąd z legitymacją partyjną w wyborach. Teraz założył własny komitet, a głównym konkurentem jest przedstawicielka Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Nie wiem, czy sondaże internetowe robione w tym mieście są wiarygodne, ale wskazują, że te dwie osoby mogą liczyć na spory elektorat.

Joanna Agatowska długi czas współpracowała z prezydentem Żmurkiewiczem.

Uważnie obserwuję sytuację w Świnoujściu. Latem SLD wydawało gazetkę, która była wypełniona treścią - rzeczywiście pokazywano pracę niektórych działaczy i to było dobre posunięcie marketingowe. Dzisiaj Agatowska może wystąpić w roli antyżmurkiewicza. Pytanie, czy to wystarczy, by wygrać, bo prezydentowi Żmurkiewiczowi trudno przecież odmówić wielu dokonań w Świnoujściu, które bardzo się zmieniło za jego prezydentury.

Bardzo skrupulatnie pilnuje, by nie utożsamiano go w tych wyborach z PiS.

Skojarzenie dotychczas lewicowego prezydenta z partią prawicową, na pewno nie przysporzy mu głosów w naturalnym lewicowym środowisku.

Kto wygra wybory do naszego sejmiku?

Wybory wygra najlepsza opcja. A która będzie najlepsza - o tym zdecydują wyborcy. Jeżeli popatrzymy na pojawiające się sondaże, to dwie partie mają ciągle szansę.

Sondaże wskazują, że PiS jest bezkonkurencyjny.

To prawda. PiS jest rzeczywiście na fali zwyżkowej, jednak w sondażach najważniejsze jest badanie tendencji, a nie analizowanie konkretnego sondażu. Wiadomo, że każdy sondaż ma datę ważności do końca dnia, w którym był realizowany. Następnego dnia wyniki mogą być zgoła inne. Do dzisiaj PiS jest na tendencji wznoszącej i ma szanse na zdobycie największej liczby głosów w województwie zachodniopomorskim.

A czy ma szanse na objęcie władzy?

To już zależy od umiejętności zawierania koalicji przez Prawo i Sprawiedliwość. Po drugie dużo zależy od struktury politycznej sejmiku, czyli ile klubów pojawi się w nim i jak będą one liczne.

Prawu i Sprawiedliwości najbliżej jest do Bezpartyjnych i mówi się, że to naturalna koalicja. Czy mogłoby ją zasilić także SLD?

Wydaje mi się, że w partiach politycznych w Polsce, zwłaszcza na poziomie lokalnym wielu polityków dochodzi do słusznego wniosku, że polityka samorządowa nie do końca powinna mieć barwy partyjne. To znaczy można porozumiewać się w celu konkretnych rozwiązań, dobrych dla społeczności regionalnej. Jeżeli zatem politycy SLD i PiS dojdą do wniosku, że lepiej być w koalicji rządzącej niż poza nią, to jest to możliwe. Trzeba wziąć pod uwagę, że przedstawiciele tych dwóch partii już ze sobą, wprawdzie nieformalnie, współpracowali.

Przez ostatnie 8 lat PiS i SLD współrządziły Szczecinem.

Tak, obydwa ugrupowania miały pewien wpływ na sprawowanie władzy w mieście.

Czy Małgorzata Jacyna-Witt jest dobrym kandydatem na marszałka województwa?

Nie mam zdania na ten temat.

Czy SLD, które zdecydował się iść do wyborów samodzielnie, zrobiło dobry ruch?

To zależy, jak na to patrzeć. Jeżeli celem partii opozycyjnych ma być odsuwanie obecnie rządzących od władzy, to można się nad tym zastanawiać. Jeżeli jednak celem jest dalekowzroczne zachowanie swojej tożsamości politycznej, to myślę, że SLD poczyniło dobry ruch. To, co zrobiła Nowoczesna, to jest polityczne samobójstwo. Partia, która powstała w opozycji do Platformy Obywatelskiej, teraz wchodzi w koalicję ze swoim głównym adwersarzem. Można to zinterpretować jako chęć utrzymania możliwości startu w wyborach parlamentarnych przez kilku liderów Nowoczesnej. W kolejnych wyborach zapewne zapomnimy o takim bycie jak Nowoczesna. To samo można byłoby powiedzieć o lewicy, gdyby przyłączyła się do silniejszego podmiotu.

Objawieniem kampanii miały być ruchy miejskiej. Sondaże wskazują, że nie zrobiły one jednak furory.

Ruchy miejskiej, jak każde ugrupowanie polityczne, potrzebują wyrazistych liderów. Organizacja, która posiada charyzmatycznego przywódcę, ma szanse odegrać jakąś rolę. Nie odmawiam działaczom zaangażowania, jest ono bardzo widoczne, ale nie będzie się ono przekładało na efektywność wyborczą, jeśli nie będzie silnego przywództwa. W Szczecinie mamy do czynienia z taką właśnie sytuacją. Jest i druga przyczyna takiego stanu rzeczy: dwie główne partie polityczne tak podzieliły scenę polityczną, że większość opowiada się albo za jedną, albo za drugą z nich. To co pozostaje do podziału, jest już niewielkie i wyborcy decydują się na sprawdzone, wyraźne podmioty takie jak ugrupowania prezydentów dużych miast.

Czy wynik wyborów samorządowych będzie miał znaczenie dla przyszłorocznych wyborów parlamentarnych?

Oczywiście. Jeżeli popatrzymy na sposób wejścia w rywalizację przez dwa główne ośrodki polityczne, czyli Prawo i Sprawiedliwość i Platformę Obywatelską, to widzimy wyraźnie, że wybory samorządowe są niestety poligonem doświadczalnym przed wyborami parlamentarnymi. Proszę zauważyć, że PO stara się budować koalicję antypisowską, czego zresztą nie kryje, zaś PiS jest zainteresowane utrzymaniem władzy w kolejnych wyborach. Dlatego, co bardzo wyraźne widać, PiS często atakuje nie tyle Platformę, co PSL. Najłatwiej bowiem Prawu i Sprawiedliwości poszerzyć swój elektorat o elektorat wiejski, który był przywiązany do PSL.

PiS miał do tej pory kłopoty z osiągnięciem dobrego wyniku w zachodniopomorskim. Czy obecne działania partii rządzącej mogą to zmienić?

Kilka lat temu sformułowałem hipotezę, że ta partia, której uda się „otworzyć” nasze województwo, zwłaszcza w sensie komunikacyjnym, będzie miała możliwość długoletniego rządzenia. To otwarcie się, to jest wybudowanie drogi S3 na południe i północ, a to się właśnie teraz dzieje, wybudowanie tunelu do Świnoujścia, a już podpisano umowę oraz wybudowanie zachodniej obwodnicy Szczecina. Gdyby te wszystkie przedsięwzięcia udało się dokonać za czasów rządu PiS, to należy domniemywać, że będzie mogło tu długo utrzymywać władzę.

KOMENTARZ
Świnoujście - jakie Będzie?

W niedzielnych wyborach samorządowych cztery osoby zdecydowały się kandydować na prezydenta Świnoujścia: Joanna Agatowska z SLD, Dariusz Śliwiński z PO, Paweł Winiarski z Nowej Fali i starający się o reelekcję, obecny prezydent miasta Janusz Żmurkiewicz. Jeśli wziąć pod uwagę temperaturę sporów podczas kończącej się kampanii wyborczej wydaje się, że ostateczna rozgrywka nastąpi między Januszem Żmurkiewiczem a Joanną Agatowską.

Kandydat PO sprawia wrażenie, że jest nim, bo tak trzeba. Z kolei kandydat Nowej Fali, bazującej na PSL intryguje między innymi dlatego, że jej lider Zbigniew Pomieczyński zdecydował się pozostać w cieniu. A więc skoro głównym graczami jawią się dwie wspomniane postaci, przypomnijmy choćby wycinkowo, jak są kojarzone. Obie kiedyś ze sobą ściśle współpracowały w organizacji partyjnej, czyli SLD i we władzach samorządowych. Joanna Agatowska była zastępczynią prezydenta Janusza Żmurkiewicza, a potem przewodniczącą rady miasta, z której to funkcji została odwołana w kompromitujących dla rady okolicznościach i trybie. Pozostała jednak w SLD z którego to Janusz Żmurkiewicz wystąpił w listopadzie 2015 r. Zyskał natomiast innego sojusznika, czyli PiS.

Tak się jednak składa, że żadna ze stron nie mówi o tym głośno. Wychylił się tylko pracownik biura ministra Joachima Brudzińskie-go, jednocześnie wiceprezesa PiS, że kandydatem PiS na prezydenta Świnoujścia jest Janusz Żmurkiewicz. Skarcono go za to, ale co bardzo wymowne, w sprostowaniu nie potwierdzono tej rewelacji, ani jej nie zaprzeczono. Znamienny jest przy tym też fakt, że oficjalnie PiS nie wystawił w Świnoujściu swojego kandydata na prezydenta miasta.

Warto również przypomnieć, że Janusz Żmurkiewicz kojarzony jest z uporem i konsekwencją w dążeniu do budowy tunelu pod Świną. Natomiast Joanna Agatowska ze sprzeciwem wobec budowy bazy kontenerowej w Świnoujściu, mając zupełnie inną wizję rozwoju dla Warszowa, gdzie baza ma być.

Andrzej Suprynowicz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński