Sochański rozpoczyna kampanię: Szczecinie, obudź się

- W ostatnich 10 latach Szczecin rozwija się wolniej niż powinien - Suchański mówił krótko i zwięźle, oceniając losy miasta po swoim odejściu. - Powodem jest zawłaszczenie miasta przez partie polityczne. Szczecin ma dosyć nierealnych wizji.

Trzy razy nieoczekiwanie dla wszystkich odezwały się wyłączone już budziki. Pierwszy raz, gdy mecenas mówił o przejrzystości stylu zarządzania, który zamierza przywrócić w mieście. Drugi raz, gdy mówiąc o swoim komitecie wyborczym stwierdził: - Posiadamy wystarczającą wiedzę i doświadczenie, by nas wybrać. I trzeci raz, gdy przypomniał zdarzenie sprzed lat.

- 27 maja 1994 r., gdy dostałem mianowanie na prezydenta, rodziła mi się Kasia, moja córka. Dziś rodzi się dziecko Przemka Kazanieckiego. Jest w tym jakieś zrządzenie losu, a może i symbol narodzin czegoś dobrego.

Kazaniecki, to szef Stronnictwa Demokratycznego, który poparł kandydaturę Sochańskiego. On sam przyznaje, że do jego komitetu społecznego zgłasza się bardzo dużo osób, których w większości nie zna. Pamiętają go z przeszłości, gdy spełnił wszystkie obietnice dane przed wyborami. M.in. wbrew oporom wielu środowisk doprowadził do realizacji Trasy Zamkowej oraz remontu należącej do dróg krajowych alei Wojska Polskiego.

Sochański jest bardzo dobrym kolegą Donalda Tuska, Jana Krzysztofa Bileckiego i Janusza Lewandowskiego.

Przeczytaj wywiad z Bartłomiejem Sochańśkim w wydaniu papierowym Głosu Szczecińskiego w piątek w Tygodniku Szczecin.