Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Snajper się zastrzelił

Mariusz Parkitny
Strzelaninę zaczął Snajper. Miał spory zapas amunicji. Policjanci odpowiedzieli ogniem. Oddali osiem strzałów. Żaden pocisk nie trafił. Według komendanta wojewódzkiego policji Tadeusza Pawlaczyka - Antczak popełnił samobójstwo.
Strzelaninę zaczął Snajper. Miał spory zapas amunicji. Policjanci odpowiedzieli ogniem. Oddali osiem strzałów. Żaden pocisk nie trafił. Według komendanta wojewódzkiego policji Tadeusza Pawlaczyka - Antczak popełnił samobójstwo. Marcin Bielecki
Wczoraj wieczorem Stanisława Antczaka osaczyli policjanci. Bandyta, który przez kilka tygodni terroryzował miasto, strzelił sobie w głowę.

- Próbował się bronić, strzelał do nas. Nie wytrzymał - powiedział dziennikarzowi Głosu policjant, który brał udział w akcji.

Antczak zabił się strzałem w lewą skroń. Strzelał z tej samej broni, z której zranił wcześniej dwie osoby. Policjanci znaleźli ją przy nim. To rewolwer z optycznym celownikiem.
- Skakał przez płot, uciekając policjantom. Czerwone światło z celownika było widać z daleka - mówi 22-letni Łukasz, świadek zdarzenia.

Wrócił na stare śmieci

Nasz komentarz

Jacek Ogrodniczak
- Nie mieliśmy ostatnio powodów, żeby chwalić szczecińskich policjantów. Snajper grasował długo. Zdaniem mieszkańców prawobrzeża - za długo. Dziennikarze także nie szczędzili cierpkich słów. Dziś uczciwość wymaga złożenia wam gratulacji. Naganialiście się po puszczy, nasłuchaliście narzekań, nie przespaliście kilkunastu nocy. Ale warto było. Posypią się pewnie awanse i nagrody. Najważniejsze jednak, że Zdroje zasną dziś spokojniej, ludzie bez strachu wyjdą na wieczorne spacery z psami. Bo policja zrobiła swoje.

Policjanci namierzyli go już kilka dni temu. Zaszył się w bunkrach przy ul. Bukszpanowej w Szczecinie-Zdrojach. Kryjówka była wyposażona w łóżko, kuchenkę i zapasy żywności. Zna świetnie tę okolicę. Dorastał w pobliskim domu dziecka.

Wczorajsza akcja zaczęła się ok. godz. 19. Trwała kilkanaście minut. Policjanci wiedzieli, że kończy mu się jedzenie i pieniądze. Czekali, aż wyjdzie z kryjówki, choć znaleźli ją wcześniej. Nie chcieli ryzykować siłowej akcji. Bali się, że Antczak, ostrzeliwując się, zrani przypadkowych mieszkańców. Najbliższe domy stoją kilkadziesiąt metrów od bunkra. Snajper opuścił swoją kryjówkę po zmroku.

Czterdziestu policjantów zaszło go z kilku stron. Snajper prawdopodobnie wpadł w panikę. Zaczął przeskakiwać z jednego podwórka na drugie. Strzelał do policjantów. Jeden z nich widział przez chwilę na piersi czerwony punkcik. Rzucił się na ziemię. Żaden policjant nie został ranny.

- Siedzieliśmy w barze obok. Nagle usłyszeliśmy strzał. Podbiegliśmy do okien. Widzieliśmy jak facet skacze przez płot. Miał włączony celownik w rewolwerze, bo widać było snop czerwonego światła. Strzelił trzy, cztery razy - opowiada Łukasz.

Jego kolega Grzegorz wchodził akurat do domu, gdy Snajper popełnił samobójstwo.
- Usłyszałem strzał. Potem zobaczyłem mężczyznę, który leży pod naszym płotem. Mama w tym czasie była w mieszkaniu, ale na szczęście nie wychodziła - dodaje Grzegorz.

Lekarz potwierdził, że Antczak popełnił samobójstwo.
Nagroda za pomoc w złapaniu Snajpera wynosiła 20 tys. zł. Nie zostanie wypłacona. Komendant wojewódzki Tadeusz Pawlaczyk ujawnił, że bandytę złapano dzięki nowoczesnemu sprzętowi, prawdopodobnie kamerze termicznej.

Kartoteka Snajpera

Antczak zaczął grasować na prawobrzeżu Szczecina w połowie ubiegłego roku.

- Do stycznia 2007 r. włamał się do kilku domków jednorodzinnych w kwadracie ulic: Batalionów Chłopskich, Bagienna, Mączna i Pszenna w Zdrojach. Straty były niewielkie, bo przestępcę za każdym razem ktoś płoszył.

- 4 lutego. Próba włamania do domu Janusza M. przy ul. Bagiennej. Przestępca z kominiarką na twarzy mierzył z pistoletu do domowników. Uciekł, gdy gospodarz zaczął wzywać pomocy.

- 7 lutego. Snajper postrzelił w kolano Albina Majkowskiego. Miał broń z celownikiem laserowym.

- 13 lutego. Snajper strzela do mężczyzny przy hotelu "Panorama". Rani go w głowę. Prokuratura kwalifikuje to jako usiłowanie zabójstwa. To ta sama broń z której postrzelono Majkowskiego - wynika z opinii balistycznej

- 14 lutego - próba włamania do mieszkania przy ul. Gwiaździstej. Snajpera płoszy alarm.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński