Nasz Czytelnik jest zbulwersowany, jak nadmorska miejscowość, która żyje w dużej części z turystyki, może tak oszpecać plażę.
- Wkopanie metalowych, obskurnych śmietników co kilkadziesiat metrów kompletnie burzy charakter tego miejsca - mówi pan Marek. - Tym bardziej, że wiekszość z nich jest już całkowicie wyeksploatowana. Są poniszczone, odrapane. Do tego pomalowane na krzykliwy kolor. Chyba po to, żeby jeszcze bardziej przykuwać uwagę plażowiczów.
Jego zdaniem, najlepiej byłoby, gdyby kosze na śmieci stały przy wejściach na plażę. Jak mówi pan Marek, miejsce na plaży, gdzie wkopany jest śmietnik, jest automatycznie wyłączone dla plażowiczów. Podobnie uważa Jerzy Krystak, z którym rozmawialiśmy wczoraj na plaży.
- Z tych koszy śmierdzi, buszują w nich muchy, osy, mewy - opowiadał pan Jerzy. - Śmietniki są chętnie obsikiwane przez psy. Nikt nie chce opalać się przy czymś takim.
Marek Bogdał przypomina o maszynie do sprzątania plaży, którą w ubiegłym roku kupiło miasto.
- Wydano na nią chyba z 400 tysięcy złotych - mówi. - Jak ma się ten wydatek do zeszpecenia plaży dziesiątkami koszy? Kombajn nawet nie będzie mógł posprzątać przy koszach, bo groziłoby to jego uszkodzeniem.
Odpowiedzialny za sprawy techniczne Ryszard Teterycz z OSiR Wyspiarz mówi, że kosze nie znikną z plaży.
- Pomysłowość plażowiczów nie zna granic - dodaje. - Maszyna nie zbierze wszystkiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
