Do wypadku doszło wczoraj przed godz. 10 na Moście Portowym. Od strony centrum Szczecina lewym pasem jezdni ul. Energetyków jechał volkswagen golf II. Za kierownicą siedział 27-letni kierowca. Na łuku jezdni, na wysokości zarządu portów, auto straciło przyczepność i wjechało na torowisko.
- Wszystko wskazuje na to, że kierowca nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Na razie nie można powiedzieć, z jaką prędkością jechał samochód - relacjonował podkomisarz Dariusz Zajdlewicz, szef szczecińskiej drogówki.
Świadkowie mówili, że volkswagen jechał bardzo szybko. Rano jezdnia w tym miejscu była śliska.
Tramwaj, pod który wjechało auto, nie wiózł pasażerów. Przechodził próbę techniczną. Motorniczy tłumaczył, że jedyne co mógł zrobić, to hamować. Siła uderzenia była jednak na tyle duża, że volkswagen został całkowicie zniszczony.
- Hamowałem i choć tramwaj nie jechał szybko, to droga hamowania wyniosła ok. 20 metrów. Tramwaj na próbie technicznej jedzie jakieś 30 - 35 km na godz. - mówił Piotr Gajos, motorniczy. - Ten samochód jechał szybko, za szybko, może nawet 100 km na godz.
Motorniczemu nic się nie stało. Tramwaj dosłownie wjechał do kabiny golfa miażdżąc wszystko. Nieżyjącego kierowcę z wraku wycinali strażacy.
Policjanci zorganizowali wjazd do miast przez Trasę Zamkową. Jazda do rogatek miasta odbywała się jednym pasem ul. Gdańskiej. Na czas czynności, na miejscu tragedii zorganizowano komunikację zastępczą. Tramwaje stały.
W tym samym miejscu 1 stycznia kontrolę na autem stracił kierowca bmw na niemieckich numerach rejestracyjnych. Tamto auto uderzyło w barierę energochłonną po drugiej stronie drogi. Wczorajszy wypadek był drugim śmiertelnym w Szczecinie w nowym roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?