Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć 81-letniego motolotniarza. Znamy szczegóły tragedii

Mariusz Parkitny
Stanisław B. był jednym z najstarszych motolotniarzy w kraju. Swoją maszynę zrobił razem z kolegami. Na zdjęciu policjant zabezpieczający ślady na potrzeby śledztwa.
Stanisław B. był jednym z najstarszych motolotniarzy w kraju. Swoją maszynę zrobił razem z kolegami. Na zdjęciu policjant zabezpieczający ślady na potrzeby śledztwa. Fot. Andrzej Szkocki
81-letni mężczyzna zginął wczoraj w wypadku na motolotni. Jego maszyna runęła na ziemię z wysokości ponad 100 metrów. Prokuratura sprawdza, czy pilot zasłabł w trakcie lotu.

Tragiczne sceny rozegrały się rano nad lotniskiem Szczecin-Dąbie. Tuż przed ósmą 81-letni Stanisław M. zaczął lot na swojej motolotni. W okolicach ulicy Hangarowej maszyna zaczęła się dziwnie zachowywać. Zauważył to przechodzień. Zadzwonił na policję.

- O godzinie 8.20 odebraliśmy telefon, że świadek widzi dziwnie lecącą motolotnię. Tor lotu wskazywał, że z maszyną dzieje się coś złego -
mówi podinsp. Maciej Karczyński z zachodniopomorskiej policji.

Policjanci pojechali w miejsce, gdzie według świadka, maszyna zniknęła z oczu. Na obrzeżach lotniska, w trzcinach znaleźli rozbitą motolotnię. Obok leżał starszy pan, który wypadł z maszyny. Zginął na miejscu. Prawdopodobnie chwilę wcześniej maszyna uderzyła o pobliskie drzewo. Na ziemi są ślady połamanych gałęzi i odłupanej kory.

Prokuratura sprawdza co było przyczyną tragedii. Jedna z wersji zakłada, że Stanisław M. zasłabł w trakcie lotu. Może o tym świadczyć zahaczenie o drzewo na chwilę przed upadkiem maszyny. Wczoraj pojawiły się też opinie, że powodem tragedii mógł być stan wzroku 81-latka. Zaprzecza temu członek zarządu Aeroklubu Szczecińskiego.

- Nie sądzę, aby miał problemy ze wzrokiem. To był bardzo odpowiedzialny człowiek - powiedział "Głosowi" Igor Miłoszewski.

Śmierć motolotniarza wyjaśnia prokuratura.

- Czekamy na komplet materiałów, które zebrała policja. Prawdopodobnie w piątek zapadnie decyzja w sprawie sekcji zwłok - powiedziała
prok. Agnieszka Mazur-Szczepanek, zastępca prokuratora rejonowego Szczecin-Prawobrzeże.

Wypadek zbada też Państwowa Komisja do Spraw Wypadków Lotniczych.

Stanisław M. był jedną z najbardziej znanych postaci szczecińskiego świata miłośników lotnictwa. Ze względu na zasługi dla Aeroklubu Szczecińskiego miał tytuł honorowego członka. Był też aktywnym uczestnikiem sekcji mikrolotowej. Kilka razy w tygodniu latał na motolotni.
Wczoraj wyleciał rano, bo były bardzo dobre warunki atmosferyczne.

- Poranne loty są częste, bo pogoda jest wtedy najlepsza. To był wspaniały człowiek. Odważny i uczynny. Wielka postać - mówi Igor Miłoszewski.

Nie wiadomo jaki był stan zdrowia Stanisława M. Motolotniarze nie muszą przechodzić obowiązkowych badań lekarskich jak piloci samolotów. Aby latać na motolotni wystarczy skończyć 15 lat i przejść kurs szkoleniowy.

- Jeśli te warunki zostaną spełnione my wydajemy świadectwo kwalifikacji. Nie ma górnej granicy wieku do której można latać na motolotni - powiedziała Karina Lisowska z Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

W związku z tragedią odwołano sobotnia imprezę w Aeroklubie Szczecińskim.

Zobacz co się dzieje w Stargardzie:
Kliknij na mmstargard.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński