Słynna platforma zrzeszająca twórców jest mocno związana ze Szczecinem. Jak powstawała?

Jest wiele portali wspierających potrzebujących. Wy postawiliście na twórców. Czy nie baliście się, że pomysł nie wypali, że ludzie nie będą chcieli sponsorować cudzych pasji?

- Nasz misja to nie proste zbieranie pieniędzy, my pomagamy autorowi tworzyć jego społeczność, która z wdzięczności i z chęci utrzymania jego twórczości regularnie wypłaca mu pensję. Gromadzimy autorów, którzy tworzą wysokojakościowe treści i pomagamy im je monetyzować – czyli z tego żyć. Na początku sukcesem było przekroczenie granicy 1000 zł miesięcznie przez Zwierza Popkulturalnego, a teraz Radio 357 dostaje od swoich patronów ponad 800 tys. złotych miesięcznie. Jednak nie tylko ci wielcy są ważni. Dla nas istotni są wszyscy autorzy, których wsparcie patronów pozwoliło zmienić życie. I dzielić się swoją pasją z patronami.

Jak obecnie Patronite wygląda w liczbach?

- Na Patronite jest dziś około 7 tysięcy autorów oraz ponad 600 tysięcy Patronów, którzy co najmniej raz wsparli któregoś z twórców. Jeśli chodzi o wypłacone pieniądze to samo Radio 357 zebrało już 11,5 miliona złotych.

Czy był jakieś punkty zwrotne w ciągu tych 7 lat? Kamienie milowe, które umocniły was w przekonaniu, że idziecie w dobrym kierunku?

- Autorom, którzy wchodzą na Patronite mówimy, że to nie jest sprint, tylko maraton. Żeby wiedzieli, że długotrwałe działania doprowadzą ich do sukcesu. Jednak mamy kilka momentów, które były przełomowe. Wymieniony, araczej wymineiona, już wcześniej - Zwierz Popkulturalny, po niej - Krzysztof Gonciarz, bracia Sekielscy, Langusta na Palmie (co ciekawe - Langusta na Palmie to katolicki zakonnik, a bracia Sekielscy - wiadomo), czy też nasze gwiazdy - Dariusz Rosiak, Radio Nowy Świat, czy Radio 357. Każdy z nich był przełomowy, dawał poczucie przekraczania niemożliwego.

Czy każdy może założyć zbiórkę na Patronite? Jak są one weryfikowane?

- Zwracamy bardzo dużą uwagę na wiarygodność i jakość naszych autorów. Staramy się, żeby wchodzili tylko ci twórcy, którzy mają już społeczność, ich twórczość jest wysokiej jakości oraz, co nie mniej ważne, nie jest szkodliwa. To wszystko oznacza, że nie każdy będzie mógł wejść na Patronite. Mamy bardzo rozbudowane procedury związane z wiarygodnością finansową, oceną ryzyka, sprawdzamy kto jest beneficjentem rzeczywistym. Dopiero po przejściu tego drobiazgowego sprawdzenia przechodzimy do oceny merytorycznej. Powołaliśmy Radę Naukową, która pomaga nam ocenić czy dany autor nie szerzy dezinformacji. Nie pozwalamy na Patronite na szerzenie antynaukowych treści, a także siejących nienawiść. Nie ma zatem miejsca na Patronite dla wątpiących w covid-19 czy antysemitów.

Które zbiórki cieszą się największym powodzeniem?

- Każda zbiórka, która tworzy związek emocjonalny pomiędzy twórcą, a autorem. Lubię podawać swój własny przykład - zoologiczny. Mój pies nienawidzi dobrych autorów, gdyż nie możemy skończyć spaceru, dopóki słucham odcinka ulubionego podcastu. Jestem tak wciągnięty, że chodzimy tak długo, aż się skończy. Takich autorów wspieram, żeby nie przestali dla mnie tworzyć. Między innymi, dlatego też stworzyliśmy aplikację Patronite Audio, żeby skrócić drogę od słuchania do wspierania.

Jakie zmiany zamierzacie wprowadzić na platformie w najbliższym czasie?

- Ten rok obfituje w zmiany. Nowością jest funkcjonalność umożliwiająca publikowanie autorom, bezpośrednio na Patronite.pl, filmów czy audio - z możliwością ograniczenia dostępności tylko dla określonych Patronów i bez odsyłania do YouTube czy Spotify. Pracujemy też nad Panelem Rozmów, tak żeby autorzy mogli komunikować się ze swoimi Patronami bezpośrednio u nas, a nie w Facebooku. Na koniec chciałbym zaprosić do wspierania naszych lokalnych autorów, czyli patronite.pl/LigaSuperbohaterow i patronite.pl/filharmoniaszczecin.