Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin. Transmisja radiowa LIVE

Marcin Dworzyński [email protected]
Radosław Wiśniewski (na pierwszym planie) do Pogoni przychodził jako napastnik. Podobnie jak Adam Frączczak (w tle). W niedzielę na szpicy powinien zagrać ten pierwszy
Radosław Wiśniewski (na pierwszym planie) do Pogoni przychodził jako napastnik. Podobnie jak Adam Frączczak (w tle). W niedzielę na szpicy powinien zagrać ten pierwszy Sebastian Wołosz
Wrocławski zespół to obecnie kolos na glinianych nogach. Portowcy mają ogromną szansę pokonać mistrza Polski na jego terenie. Szansę wykorzystać dziurawą defensywę Śląska otrzyma Radosław Wiśniewski

Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin - relacja radiowa live

Live broadcast by Ustream

Są takie zespoły, które bardziej niż umiejętnościami straszą przeszłością.

Proszę państwa, oto Śląsk Wrocław, aktualny mistrz Polski, o którym można powiedzieć - zespół do ogrania.

Oglądając ostatnie spotkania wrocławian, można mieć powody do radości. Defensywa mistrza, delikatnie mówiąc, nie stanowi monolitu, żeby nie powiedzieć - jest dziurawa. Dobitnie pokazało to spotkanie z Zagłębiem, w którym lubinianie zaaplikowali aktualnemu mistrzowi Polski cztery bramki.

Dosyć powiedzieć, że wrocławianie ostatni raz wygrali na początku kwietnia, pokonując Górnik Zabrze, decydującą bramkę strzelając na trzy minuty przed końcem. I na końcówki trzeba uważać. Wszyscy już wiemy, że Portowcom sił starcza jedynie do 65 minuty i obecnie niewiele można z tym zrobić.

W ostatnich spotkaniach wrocławianie mogli liczyć na Piotra Ćwielonga. Zawodnik, który znany jest m.in. ze swojej wypowiedzi o tym, jak nie lubi grać w słoneczną niedzielę, w ostatnich pięciu spotkaniach dwukrotnie ustalał wynik spotkania w 88 minucie.

Dla Pogoni korzystna jest postawa Śląska w Pucharze Polski. Podopieczni Stanislava Levego dotarli do finału, gdzie w czwartek w pierwszym finałowym meczu ulegli na własnym terenie Legii 0:2.

Polscy zawodnicy nie słyną z żelaznej kondycji, więc czwarty zespół ekstraklasy z pewnością będzie czuł ostatnie boje w nogach. W szczecińskim obozie największa zagadka dotyczy obsady pozycji napastnika.

Donald Djousse wciąż cierpi na uraz barku i do gry wróci nie wcześniej niż za dwa tygodnie. W takich momentach z reguły zaskakiwano Edim Andradiną, ale Brazylijczyk nie może zagrać za kartki.

Ze "snajperskiej" karuzeli z własnej woli wypadł Norbert Neumann, który w rezerwach naprawia błędy młodości. Pozostaje trójka: Adam Frączczak, Tomasz Chałas i Radosław Wiśniewski. Pierwszego ujrzymy na prawej obronie, drugiego na ławce, a na szpicy zagra "Wiśnia", którego notowania w ostatnim czasie bardzo wzrosły. Świetnie spisywał się w rezerwach, na treningach jest skuteczny, a w ostatnim meczu Pogoni miał trzy okazje do zdobycia bramki, we wszystkich zabrakło w sumie metra. Były zawodnik Iny Goleniów nie jest jednak gotowy do gry przez pełne 90 minut, więc możemy spodziewać się po przerwie wejścia Chałasa. Do składu prawdopodobnie wróci Robert Kolendowicz, który trenował na pełnych obrotach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński