Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław – Pogoń Szczecin 2:0. Przesądziła czerwona kartka debiutanta

Jakub Lisowski
Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin 2:0.
Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin 2:0. Paweł Relikowski/Polska Press
Kilka błędów przemeblowanej obrony przesądziło o porażce Pogoni Szczecin ze Śląskiem. Ten mecz zapamiętamy tylko z trzech debiutów.

Pogoń i Śląsk przystępowały do spotkania we Wrocławiu na pełnym luzie. Już w poprzedniej kolejce drużyny zapewniły sobie utrzymanie w ekstraklasie, a to pozwoliło też obu trenerom głębiej sięgnąć po zmienników. W Śląsku grali więc np. Cholewiak czy Pałaszewski, a w Pogoni szansę gry od pierwszej minuty dostali Sebastian Walukiewicz, Hubert Matynia i Łukasz Zwoliński. W drużynie zadebiutował też bramkarz Łukasz Budziłek (zastąpił kontuzjowanego Łukasza Załuskę), ale akurat jego występ był bardzo krótki.

W 12. minucie Budziłek zdecydował się na interwencje poza polem karnym. Ubiegł go jednak Jakub Kosecki, a wślizg bramkarza był zły. Sędzia uznał, że faul był zbyt rażący i wyrzucił Budziłka z boiska. Zastąpił go kolejny debiutant – Jakub Bursztyn.

Pogoń wtedy mogła (powinna) prowadzić przynajmniej 1:0. Zaraz na początku spotkania akcje bramkowe mieli Adam Buksa, Zwoliński i Adam Frączczak. Nie wykorzystali szans, a Kosta Runjaic właśnie za Zwolińskiego wprowadził na boisko Bursztyna. Bardzo możliwe, że szkoleniowiec ukarał tego, który zmarnował najlepszą okazję.

Po stracie zawodnika Pogoń cofnęła się trochę, ale nadal kontrolowała grę. Śląsk niczym nie potrafił zagrozić. Niestety, tuż przed przerwą gospodarze zaatakowali prawym skrzydłem. Kosecki zbyt łatwo ograł na boku Huberta Matynię, a niefrasobliwość obrońców wykorzystał Michał Chrapek. Strzelec bramki podczas fetowania radości został pchnięty przez jednego z kolegów, doznał urazu i na boisko po przerwie już nie wrócił.

Po zmianie stron Pogoń szynbko straciła kolejną bramkę. I znów Kosecki urwał się Matynii, a podanie wzdłuż 5. m przeciął Arkadiusz Piech. Dla gości spotkanie się skończyło, choć do końca goście próbowali zdobyć honorową bramkę. Od 63. minuty pomagał w tym kolejny z debiutantów – niespełna 18-letni Adrian Benedyczak (jego ojciec Ireneusz wciąż jest bramkarzem Gryfa Kamień Pomorski). Młody miał jedną świetną okazję, ale zwlekał ze strzałem z 16 m i piłkę stracił. Ambicja pozostałych graczy też nie została nagrodzona i skończyło się pierwszą porażką w grupie spadkowej.

W sobotę Pogoń podejmie Lechię Gdańsk w ostatnim występie na Twardowskiego w tym sezonie. Początek meczu o godz. 15.30. Biało-zieloni są zagrożeni spadkiem, ale we wtorek odnieśli bardzo cenne zwycięstwo w Gliwicach i mają małą przewagę nad Piastem, Termalicą i Sandecją.

Śląsk Wrocław – Pogoń Szczecin 2:0 (1:0)

Bramka: Chrapek (45.+1.), Piech (49.)
Śląsk: Słowik – Cholewiak Ż, Celeban, Tarasovs, Lewandowski Ż – Augusto Ż, Pałaszewski (70. Srnić), Pich, Chrapek (46. Vacek), Kosecki – Piech (73. Robak).
Pogoń: Budziłek CZ (12.) - Rapa (63. Benedyczak), Dwali, Walukiewicz, Matynia – Piotrowski Ż, Hołota, Drygas Ż – Frączczak (76. Błanik), Buksa – Zwoliński (13. Bursztyn).
Sędziował Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: ok. 6000.

Pogoń Szczecin - Arka Gdynia 3:2. Na stadionie 10 tys. fanów Dumy Pomorza! [ZDJĘCIA KIBICÓW]

Pogoń Szczecin - Arka Gdynia 3:2. Na stadionie 10 tys. fanów...

Mecz Pogoni z Sandecją- 70-lecie klubu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński