To pytanie od dawna nurtuje mieszkańców Szczecina. Teraz powraca, bo we wtorek radni uchwalili kolejne podwyżki za odbiór i zagospodarowanie śmieci.
ZOBACZ TEŻ:
Od stycznia każdy szczecinianin będzie płacił średnio od 23 zł do 24 zł za odbiór śmieci sprzed jego posesji. Część odpadów trafia do ponownego odzysku, inne lądują niewykorzystane na hałdach (bioodpady), pozostałe trafiają do spalarni.
Od dwóch lat w Szczecinie mamy własną spalarnię na Ostrowie Grabowskim wartą ponad 700 mln zł. Bliskość takiej instalacji oznacza, że nie musimy naszych odpadów wywozić do innych miast. To powinno dawać oszczędności. Tym bardziej, że spalarnia zarabia na przyjmowaniu śmieci z innych gmin. Okazuje się jednak, że mimo istnienia spalarni w Szczecinie, mieszkańcy płacą za śmieci takie same ceny, jak gminy, które instalacji nie mają.
Według miejskich urzędników gdyby spalarni nie było, mieszkańcy Szczecina płaciliby jeszcze więcej.
- Przewiezienie jednej tony do spalarni będzie nas kosztowało w przyszłym roku 290 zł. Gdybyśmy je wozili do innej instalacji w regionie, cena tony kosztowałaby 450-460 zł, nie mówiąc już o tym, że jeszcze drożej byłoby, gdybyśmy śmieci wozili w inne części Polski, poza województwo. Dzięki temu, że mamy własną spalarnię, mieszkańcy płacą około 40 zł mniej - wyjaśnia Paweł Adamczyk, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej szczecińskiego magistratu.
Przyznaje jednak, że do spalarni trafia mniej odpadów niż przewidywano.
ZOBACZ TEŻ:
- Gdy w 2011 roku decydowaliśmy o budowie spalarni można było do spalarni kierować większy strumień odpadów. Dzisiaj można zagospodarować w ten sposób tylko pozostałości po selektywnej zbiórce odpadów, odpady resztkowe, zmieszane - dodaje Adamczyk.
Władze Szczecina za podwyżki obwiniają m.in. przepisy wprowadzone przez ministerstwo środowiska. M.in. dużą podwyżkę opłaty środowiskowej ze 140 zł w 2018 r. do 270 zł w przyszłym roku. Opłata naliczana jest za te odpady, które zamiast do segregacji na składowiska. Opłata miała mobilizować samorządy do zwiększania segregacji odpadów zamiast kierować je na składowiska.
- Minister Sławomir Mazurek zapowiedział, że nie ma szans na obniżenie tej opłaty, bo ma mobilizować samorządy. Czy nadal podtrzymuje swoje stanowisko, skoro w kraju brakuje instalacji do selektywnego przetwarzania odpadów - pyta Adamczyk.
Zwraca uwagę, że z roku na rok mieszkańcy „produkują” coraz więcej odpadów, a system ich odbioru i zagospodarowania musi się bilansować, bo tak nakazują przepisy prawa.
- Z odpowiedzi ministerstwa na interpelację poselską wynika, że opłata za śmieci od mieszkańców nie musi bilansować systemu - mówi radny Marcin Pawlicki z PiS.
- Interpretacja ministerstwa nie jest prawem obowiązującym. Był już przypadek w Polsce, że kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej zakwestionowało uchwałę o opłatach za odbiór i zagospodarowanie odpadów właśnie dlatego, że były za niskie i nie bilansowały systemu - odpowiada Adamczyk.
W przyszłym roku koszt obsługi odpadów w Szczecinie ma wynieść 109 mln zł.
ZOBACZ TEŻ: Jest budżet Szczecina na 2020 rok. Oto co czeka mieszkańców
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jest spalarnia, a nie jest taniej za odpady. Sprawdzamy, dlaczego musimy płacić więcej za śmieci
CZYTAJ TAKŻE: Projekt budżetu Szczecina na 2020. Przesunięte inwestycje i podwyżki. "Niezwykle trudny" [WIDEO, PREZENTACJA]
WIDEO: Łukasz Tyszler: Obietnice PiS zaczynają kosztować. Nas 90 mln zł rocznie [Rozmowa tygodnia GS24.pl]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?