- Tej decyzji jeszcze formalnie nie ma, ale ona dziś będzie, więc jest to kwestia godzin, kiedy taka decyzja zostanie wydana, być może (nawet) w ciągu najbliższych kilkudziesięciu minut – powiedział w piątek dziennikarzom wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki po pierwszej części posiedzenia sztabu kryzysowego, pytany o to, czy zapadła już decyzja o zamknięciu dostępu do Odry.
Dodał, że występuje tu kwestia zasięgu terytorialnego zakazu - podczas posiedzenia wypowiadali się przedstawiciele gmin, którzy zwracali uwagę na kwestie turystyczne.
- Tutaj trzeba bardzo dobrze zakreślić to terytorialnie, żeby z jednej strony wyjść na przedpole, zabezpieczyć prewencyjnie naszych mieszkańców, ale z drugiej strony, żeby nie robić tego w sposób nadmiarowy, który powodowałby różnego rodzaju utrudnienia, szkody, również dla funkcjonowania przedsiębiorców czy różnego rodzaju innych inicjatyw – mówił Bogucki.
Wskazał, że kiedy decyzja zostanie wydana, będzie dotyczyć zarówno kąpielisk zarejestrowanych, jak i niezarejestrowanych – będą tam delegowane służby, aby informowały mieszkańców i turystów i nie dopuszczały do korzystania z wody. Dodał, że będą też wysyłane i ponawiane alerty.
Zaznaczył, że żadne z przeprowadzonych badań chemicznych w żadnym z województw "nie wykazały w składzie wody czynnika, który by był odpowiedzialny za śnięcie ryb, w tym rtęci".
Podkreślił, że informacja o obecności rtęci w wodzie jest informacją medialną.
- Nie mam żadnej informacji ze strony niemieckiej o tym, żeby te badania zostały potwierdzone. Z tego, co wiem, również żaden z urzędów niemieckich nie zakomunikował tego w sposób oficjalny, więc rozpowszechnianie tej informacji będzie powodowało daleko idące konsekwencje w postaci na przykład paniki – mówił wojewoda.
Zapewnił, że gdy będzie dysponował badaniami wody także w kierunku rtęci, zakomunikuje ich wyniki.
- Proszę zauważyć, że ani strona niemiecka, ani strona polska nie daje dziś kategorycznej odpowiedzi na to, co jest bezpośrednią przyczyną – to pokazuje złożoność i trudność tej sytuacji – mówił Bogucki, dodając, że w przypadku wykrycia substancji, która mogłaby być odpowiedzialna za masowe śnięcie ryb, jednocześnie z powiadomieniem mieszkańców, powiadomi również Niemców.
Pytany o ilość śniętych ryb wyławianych w Zachodniopomorskiem powiedział, że w czwartek było to "niespełna 50 kg".
Jak przekazał, Wojska Obrony Terytorialnej będą działać w dwóch obszarach – wyławiania śniętych ryb, a także, ewentualnie, zabezpieczenia dostępu do kąpielisk w ramach pomocy policji.
(PAP)
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?