Lekarz został skazany na bezwzględne więzienie, bo przez lata nie chciał płacić pacjentce odszkodowania za nieudaną operację. Aby uniknąć pobytu w celi złożył wniosek o elektroniczny dozór. Na rozstrzygniecie będzie musiał poczekać co najmniej miesiąc.
W poniedziałek 19 września sąd penitencjarny zdecydował o odroczeniu sprawy do 26 października.
- Sąd musi zapoznać się szczegółowo z wyrokami jakie zapadły w tej sprawie - wyjaśniał sędzia Grzegorz Kołakowski z Wydział V Penitencjarnego i Nadzoru nad Wykonywaniem Orzeczeń Karnych Sądu Okręgowego w Szczecinie.
Na wniosek skazanego i jego obrońcy, mec. Marcina Stopy, sąd zdecydował o wyłączeniu jawności posiedzenia. Wniosek poparła prokuratura.
16-lat temu w prywatnej klinice chirurgii plastycznej w Szczecinie pani Katarzyna nie obudziła się po operacji. Do dziś przebywa w śpiączce. Sześć lat temu sąd skazał anestezjologa, 62-letniego Wiesława S. za błąd w sztuce lekarskiej na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu i 1,6 mln zł odszkodowania i renty dla pacjentki. Ale Wiesław S. nie płacił. Majątek przepisał na żonę, a nawet zaczął jej wypłacać alimenty przez co komornik miał związane ręce. Przez kolejne lata rodzina pani Katarzyny nadal nie mogła doprosić się pieniędzy na leczenie i rehabilitację córki.
Wyrok po latach
27 maja 2021 r. sąd skazał Wiesława S. na rok i cztery miesiące bezwzględnego więzienia za kolejne sztuczki z majątkiem. Jego żona Małgorzata dostała rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, a adwokat, który im pomagał dwuletni zakaz wykonywania zawodu. Wszyscy dostali też po kilkadziesiąt tysięcy złotych grzywny. Wyrok miał zostać podany do publicznej wiadomości.
Anestezjologowi zaczyna się palić grunt pod nogami, bo groźba bezwzględnego więzienia stała się realna.
Tym bardziej, że prokuratura chciała dla niego wyższej kary. Dochodzi do mediacji i ugody z rodziną pani Katarzyny. Lekarz oddaje pieniądze i wraz z żoną oraz adwokatem przepraszają pacjentkę za swoje zachowanie. Pokrzywdzona (reprezentowana w sądzie przez swoją rodzinę) przyjmuje przeprosiny i deklaruje, że nie chce już kary dla oskarżonych.
Ale trybów sądowych nie da się już zatrzymać, bo apelacje od wyroku złożyła prokuratura i oskarżeni. Sprawa trafia do sądu odwoławczego.
Mimo pojednania stron, sąd utrzymał wyrok bezwzględnego więzienia dla lekarza i nie zgodził się na nadzwyczajne złagodzenie kary. W uzasadnieniu dał do zrozumienia, że gdyby nie wspaniałomyślna postawa rodziny pacjentki, wyrok mógłby być jeszcze surowszy. Zachowanie Wiesława S. określił mianem uporczywego. Lekarz chcąc uniknąć więzienia złożył wniosek o odbycie kary w ramach dozoru elektronicznego, czyli ze specjalną obrączką na nodze, którą skazany musi nosić 24 godziny na dobę.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?