Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skarb z Krępcewa odnaleziony. Policjanci odkryli skradzione rzeźby w Niemczech

Marek Rudnicki [email protected]
Kościół parafialny w Krępcewie.
Kościół parafialny w Krępcewie. Fot. Wikipedia.org
Przedstawiciele rodu von Wedel zdobili świątynię przez ponad 300 lat. Nie wiadomo, jak i kiedy rzeźby przekroczyły granicę. Policjanci odkryli je w Niemczech. Nie wiadomo, czy wrócą na swoje miejsce.

Krępcewo

Krępcewo

Wieś w gminie Dolice. Nad Iną wznosił się tu niegdyś warowny zamek. To rodowa wieś znanej pomorskiej rodziny książęcej von Wedlów. Wybudowali kościół jako miejsce grzebalne rodu. Pod nim znajduje się krypta grobowa. Wydobyty z niej barokowy cynowy sarkofag z początku XVII w. można oglądać w dawnej kaplicy szewców w szczecińskiej katedrze pw. św. Jakuba Apostoła. Z bogatego wystroju do dziś zachowała się jedynie XVI-wieczna empora organowa z organami drewnianymi piszczałkowymi, drewniany ołtarz, epitafium nagrobne rodu Wedlów oraz wspomniana krypta. Ozdobą świątyni były epitafia drewniane, obecnie odrestaurowywane i znajdujące się w katedrze szczecińskiej.

Dwie figury z 1615 roku, Joachima i Korduli von Wedel odnaleźli szczecińscy policjanci w Niemczech. Obie pochodzą z miejsca pochówku rodziny von Wedlów, z kościoła w Krępcewie.

- Były to bardzo znane rzeźby, które prawdopodobnie zostały skradzione w roku 1946 - mówią nieoficjalnie policjanci.

W samej wsi mieszkańcy pamiętają figury. Pamiętają, że zawieruszyły się gdzieś w 1945 r., potem pojawiły się ponownie i definitywnie znikły z kościoła w 1946 r. Nie tylko one. Świątynia, jako miejsce pochówku Wedlów, miała bardzo bogate wyposażenie. Być może część wystroju została wywieziona podczas cofania się wojsk niemieckich, z pewnością jednak figury Joachima i Korduli były na miejscu, gdy osiedlili się tu pierwsi Polacy. Z tego okresu pochodzą też zrobione im zdjęcia.

W ubiegły piątek proboszcz parafii, ks. Mariusz Kozicki złożył zawiadomienie o ich kradzieży. Policja w tej sprawie jest bardzo powściągliwa.

- Sprawa została przekazana do Prokuratury Rejonowej w Pyrzycach - mówi sierżant Mirosława Rudzińska z komendy wojewódzkiej policji.

Pytamy, czy zwrócono się już do policji niemieckiej oraz czy powiadomiono pełnomocnika ministra spraw zagranicznych ds. rewindykacji dzieł sztuki. Zachodzi bowiem niebezpieczeństwo, że po ukazaniu się informacji o tej sprawie, rzeźby znów na długie lata mogą zniknąć.

- Zwrócenie się do niemieckich śledczych o pomoc prawną oraz do MSZ leży w gestii prokuratury prowadzącej sprawę - pada krótka odpowiedź.

To samo pytanie zadajemy w prokuraturze w Pyrzycach.

- Na razie sprawę badamy - mówi ostrożnie prokurator Jacek Kopacz. - Prawdopodobnie będzie wszczęte postępowanie.

Według ustawy o majątkach porzuconych z 6 maja 1945 r. obie figury są przedmiotami, które stanowią własność państwa polskiego. Na razie nie możemy ujawnić, gdzie odnaleziono figury z Krępcewa.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński