Bardzo duży wpływ na losy spotkania miał pierwszy set, w którym goście prowadzili już 23:20. Nasi siatkarze zdołali jednak wyrównać na 23:23 i wygrali na przewagi. W końcówce kontuzji doznał kapitan Morza Bałtyk Mateusz Sylla, który później już nie pojawił się na parkiecie.
Na szczęście w drugiej i trzeciej partii ciężar gry na siebie z powodzeniem wziął rezerwowy Artur Kulikowski, który imponował atakami i zagrywkami. - Starałem się godnie zastąpić Mateusza, każdy z chłopaków dołożył do zwycięstwa swoją cegiełkę - mówił po meczu Kulikowski.
W ostatniej akcji zablokował atakującego grającego trenera Energetyka, Krzysztofa Janczaka - byłego siatkarza Morza. - Przyjemnie jest przypomnieć sobie te wszystkie zwycięstwa, które odnieśliśmy w tej hali - mówił po meczu Janczak. - Tylko jak patrzę w lewą stronę na trybuny, gdzie znajduje się siedziba klubu, to chętnie rzuciłbym tam granat - stwierdził.
O tym, dlaczego Janczak chętnie wysadziłby szczeciński klub i co ma w d... przeczytasz w poniedziałkowym i wtorkowym papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego".
Teraz możesz w wygodny i prosty sposób kupić Głos Szczeciński przez internet. KLIKNIJ TUTAJ >>> by wejść na stronę e-głosu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?