Część nieprawidłowości po interwencji "Głosu"ma zostać natychmiast usunięta.
- W sumie przynajmniej kilkadziesiąt metrów kwadratowych chodnika wygląda jakby jeździły po nim czołgi - denerwuje się pan Mariusz (nazwisko do wiadomości redakcji). - Budowlańcy chyba rzucali płyty na piach jak leci.
Mieszkańcy są zirytowani i nie ma się im co dziwić. Chodnik wzdłuż ulicy Firlika przy wieżowcach i na ul. Dubois fragmentami jedynie przypomina podłoże dla pieszych. Nierówne płytki, szerokie szczeliny między nimi, których nie wypełniono piachem. Na skrzyżowaniu nieopodal przejścia dla pieszych chodnik zapadł się na dużą głębokość.
- Jeśli ktoś w to wpadnie, to skutki mogą być opłakane - kontynuuje pan Mariusz.
Jak informuje Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego, w miejscach, o których mowa, prace prowadziła firma Hydrobudowa 9. Wykonywała w okolicy przyłącze kanalizacyjne. Okazuje się, że chodnik położony po zakończeniu prac nie został jeszcze odebrany.
- Do czasu odbioru za stan nawierzchni po przeprowadzonych robotach odpowiada zajmujący pas drogowy - wyjaśnia Irena Starosta z ZDiTM. - Po zakończonych pracach wykonawca powinien odtworzyć nawierzchnię chodnika zgodnie ze sztuką budowlaną.
Jak zapewnia ZDiTM, nasza interwencja przyniosła już skutek. Po pierwsze mocno zapadnięty chodnik ma być natychmiast zabezpieczony, a po drugie:
- Kierownik budowy został zobowiązany do niezwłocznej poprawy stanu nawierzchni po wykonywanych robotach - zapewnia Irena Starosta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?