Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siódme zwycięstwo Chemika. Aluprof nie miał argumentów

Rafał Kuliga
Chemik kontynuuje swoją znakomitą serię. Na zdjęciu Małgorzata Glinka-Mogentale.
Chemik kontynuuje swoją znakomitą serię. Na zdjęciu Małgorzata Glinka-Mogentale.
Chemik Police łatwo rozprawił się z Aluprofem Bielsko-Biała wygrywając 3:0. Policzanki odniosły siódme zwycięstwo z rzędu, a mają za sobą prawie wszystkich najgroźniejszych rywali.

Przed rozpoczęciem spotkania taktyka gospodyń była stosunkowo łatwa do przewidzenia. Aluprof to zespół dwóch liderek, na których opiera się gra w ataku. Jeśli uda się powstrzymać Helenę Horkę i Heikę Beier, to jest spora szansa na dopisanie do swojego konta trzech oczek.

Policzanki były świadome tego, na co stać Aluprof. Rozsądnie ustawiały blok, z którym gospodynie nie mogły sobie poradzić. Gromkimi brawami w hali przywitana została Agata Sawicka. Libero Chemika pięć sezonów reprezentowała barwy Aluprofu, o czym kibice nie zapomnieli.

- Bez względu na to, jaki w danym okresie był wynik sportowy, czy grałyśmy lepiej, czy czasami gorzej, oni zawsze wiernie nas wspierali - mówi o kibicach z Bielsko-Białej Agata Sawicka.

Jedynym problem Chemika w tym spotkaniu były początki setów. Podopieczne Mariusza Wiktorowicza wychodziły nieskoncentrowane i w zasadzie każdą partię zaczynały od kilkupunktowej straty. I to by było na tyle, jeśli chodzi o kłopoty. W każdej partii przyjezdne przejmowały inicjatywę, narzucały swój styl gry i dominowały w każdym elemencie. W znakomitej formie była Katarzyna Gajgał-Anioł. Środkowa Chemika zgarnęła już drugą nagrodę dla najlepszej zawodniczki meczu. Tym razem zakończyła spotkanie z czternastoma punktami na koncie, co, jak na statystyki środkowej, jest imponującym wynikiem. Gajgał-Anioł skutecznie atakowała z krótkiej i bardzo szybko dołączała do bloku. Doświadczona siatkarka Chemika jest w bardzo wysokiej formie, co na pewno nie umknęło selekcjonerowi Piotrowi Makowskiego, który ostatnio złożył wizytę w Policach i rozmawiał z zawodniczkami, które zasługują na powołanie do kadry.

Helena Horka to bardzo doświadczona atakująca. Od wielu lat gra skutecznie, umiejętnie mijając blok swoich rywalek. Trudno jest ją zatrzymać, trudno jest ustawić skuteczną ścianę. Jednak w sobotnim meczu policzanki potrafiły sobie z Horką poradzić. Atakująca Aluprofu kończyła ataki, jednak nie punktowała seryjnie. Po drugiej stronie siatki ze skutecznością nie miały problemów Anna Werblińska i Ana Bjelica.

- Mamy satysfakcję, że zwyciężyłyśmy na tak trudnym terenie - mówiła, w trakcie konferencji prasowej, kapitan Chemika.

To już siódme spotkanie z rzędu, które Chemik wygrywa i dopisuje do swojego konta trzy punkty. Podopieczne Mariusza Wiktorowicza straciły w tym sezonie tylko jeden set. Jeśli beniaminek gra wyjściowym składem, to nikt nie potrafi mu się postawić.

- Chemik tylko potwierdził, że jest głównym kandydatem do złota - stwierdziła Małgorzata Lis, kapitan Aluprofu.

Chemik ma za sobą spotkania z potencjalnie najtrudniejszymi rywalami. W terminarzu pozostał tylko, choć może i aż, mecz z Impelem Wrocław. Pozostałe spotkania powinny być stosunkowo łatwe. Być może szkoleniowiec policzanek da pograć zmienniczkom, które prezentują równie wysoki poziom.

BKS Aluprof Bielsko-Biała - Chemik Police 0:3 (17:25, 15:25, 20:25)

Chemik: Werblińska, Gajgał-Anioł, Glinka-Mogentale, Bjelica, Mróz, Ognjenović, Sawicka (libero) oraz Raczyńska, Muhlsteinova, Grejman.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński