Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siłownie i baseny nie świecą pustkami, bo sportowcem zawodowym może być każdy. Rząd wydał zakaz, ale przegrał z polską inwencją

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
Niektóre siłownie i baseny wciąż są otwarte mimo licznych kontroli. Ich właściciele i klienci skutecznie obronili się bowiem przed zakazami rządzących.
Niektóre siłownie i baseny wciąż są otwarte mimo licznych kontroli. Ich właściciele i klienci skutecznie obronili się bowiem przed zakazami rządzących.
Od 28 grudnia mamy w Polsce kwarantannę narodową. Od tego momentu, zgodnie z rozporządzeniem rządowym, siłownie i baseny miały być otwarte wyłącznie dla zawodowych sportowców. - Zdecydowaliśmy się na obostrzenia, które mają zlikwidować fikcję, polegającą na tym, że w siłowniach pojawiają się sami sportowcy zawodowi - mówił kilkanaście dni temu premier RP, Mateusz Morawiecki. Jak się okazało prawnicy i ludzka inwencja po raz kolejny przechytrzyli rządzących. W Poznaniu i w Wielkopolsce wciąż są otwarte niektóre siłownie i baseny. Tylko po prostu w ostatnich dniach przybyło w nich licencjonowanych zawodników uznawanych za... kadrowiczów. Pomysłowość Polaków nie zna granic!

Zapis mający wykluczyć amatorów z chodzenia na siłownie i baseny mówi o "ograniczeniu współzawodnictwa sportowego, zajęć sportowych i organizacji wydarzeń sportowych wyłącznie do sportu zawodowego". To oznaczało w założeniach, że z obiektów sportowych będą mogli korzystać sportowcy pobierający stypendia, kadra olimpijska czy zawodnicy uczestniczący w rywalizacjach sportowych w ramach oficjalnych lig.

Zobacz też: Gigantyczny balon przykryje jedno z boisk na Golęcinie

Pani Ania w jednej z poznańskich siłowni poinformowała mnie, że mogę pojawić się na siłowni z licencją związku sportowego i oświadczeniem, że jestem kadrowiczem. - Polecam Polski Związek Triathlonu, bo dysponuje on specjalną aplikacją, dzięki której zdobędzie Pan licencję w 10 minut. Ważne jest też to, że ten związek za kadrowicza uważa każdego licencjonowanego zawodnika. Nie będzie więc Pan potrzebował już dodatkowego oświadczenia. Być może jednak w innych związkach procedura nie będzie bardziej skomplikowana, więc proszę się nie zniechęcać i rozważyć też inny wariant - wyjaśniła mi sympatyczna recepcjonistka.

To nie handel, to standardowa procedura

Przy okazji obaliła mit o handlowaniu licencjami w internecie, bo okazuje się, że licencję Polskiego Związku Triathlonu można wykupić na jedne zawody za 20 zł i na cały rok za 100 zł już od czterech lat. Popularne wśród bywalców siłowni i basenów są również licencje Polskiego Stowarzyszenia Kulturystyki Fitness i Trójboju Siłowego.

- Licencję można uzyskać, jeśli ma się ważne badania lekarskie. Weryfikowana jest zdolność do uprawiania sportu, a nie poziom sportowy. Są też licencje PRO, które są przyznawane wybitnym zawodnikom, takim którzy spełniają dodatkowe wymogi i zasługują na ich otrzymanie. Nie robiłbym z tego sensacji, bo podobne zasady z tego, co wiem obowiązują w Polskim Związku Pływackim. Nie ma więc handlu licencjami, bo taki system ich przyznawania istnieje już od dawna - tłumaczył nam Filip Przymusiński, trener koordynator w Polskim Związku Triathlonu i w UAM Triathlon Poznań.

Bierzmy przykład z Hiszpanii

Według niego decyzja rządu była nieprzemyślana i nie poparta jakimikolwiek konsultacjami społecznymi. - Zna pan jakiś przypadek sportowca wyczynowca, który zmarł na koronawirusa, bo ja nie znam. To jest grupa najmniejszego ryzyka, którą trzeba wspierać, a nie rzucać jej kłody pod nogi. Nie można przecież usadzić sportowca na tyłku. Takie postępowanie może skończyć się katastrofą, tym bardziej, że inne nacje mają odmienny pomysł na walkę z pandemią. W Hiszpanii na przykład nadal są otwarte baseny i siłownie dla wszystkich. Na stronie tamtejszej federacji triathlonu rozpisane są nawet ćwiczenia na każdy dzień w poszczególnych kategoriach wiekowych. Widocznie tam wychodzą z założenia, że zdrowy człowiek jest bardziej odporny na chorobę, a nie ten, który zostaje uwięziony w domu - dodał Przymusiński.

Zwrócił on uwagę też na brak konsekwencji rządu we wprowadzeniu obostrzeń. - To, co robimy w Polsce to nie jest walką z pandemią, tyko stwarzanie pozorów tej walki. W listopadzie zmarł mi ojciec i na pogrzebie miały być maksymalnie 33 osoby, tymczasem było ich cztery razy więcej. To samo można powiedzieć o sklepach czy przychodniach lekarskich. Ojciec zmarł nie na koronawirusa, tylko przez koronawirusa, bo został pozbawiony standardowej opieki lekarskiej. Taka jest prawda i to co mówię dotyczy tysięcy osób - zakończył poznański trener.

Koszykarzy nam nie przybywa

Sport to nie tylko doświadczeni i początkujący triathloniści na potrzeby siłowni i basenów, ale również zawodnicy innych dyscyplin. Zapytaliśmy więc prezesa Wielkopolskiego Związku Koszykówki, czy nagle nie przybyło nam w Wielkopolsce koszykarzy i koszykarek.

- W koszykówce nie można dostać licencji tak z dnia na dzień, a poza tym nie można jej dostać, jeśli nie reprezentuje się klubu zrzeszonego w Polskim Związku Koszykówki. Granica między sportowcem zawodowcem a sportowcem amatorem często jest jednak trudna do uchwycenia, więc zapis o dostępie do siłowni jedynie zawodowych sportowców nie był chyba trafiony - przyznał Łukasz Zarzycki, prezes Wielkopolskiego Związku Koszykówki.

Jego zdaniem dostęp do licencji PZKosz nie jest wyjątkowo skomplikowany. - Licencja kosztuje 20 zł, a podstawowym warunkiem jej otrzymania jest ważne badanie lekarskie. Oczywiście koszykarz czy koszykarka musi też posiadać kartę zawodniczą, ale jak zaczyna treningi i uczestniczy w rozgrywkach to trudno sobie wyobrazić, żeby jej nie miała. W naszym związku na razie nie zauważyłem więc dziwnego przypływu zawodników i nie sądzę, by takie zjawisko wystąpiło w najbliższych tygodniach - dodał Zarzycki.

Pewnie sprawa "zawodowych" sportowców już niebawem się sama rozwiąże, bo przecież kwarantanna narodowa ma się skończyć 18 stycznia, ale trudno nie odnieść wrażenia, że przełom roku to wymarzony czas dla prawników (to oni wspierali właścicieli siłowni i basenów w szukaniu luk w rozporządzeniach) i związków sportowych, bo część z nich niespodziewanie wkroczy w nowy rok z dodatkowymi wpływami.

Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje:
Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński