Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siedem goli i zwycięstwo Błękitnych ze Zniczem [GALERIA]

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
Błękitni Stargard pozostają niepokonaną ekipą tej wiosny, która rozgrywana jest na raty. W pierwszej części, przed pandemią, dwukrotnie zremisowali, z kolei po niej jeden podział oczek, a teraz cenna wygrana, bo nad byłym już sąsiadem w tabeli - Zniczem Pruszków 4:3.

Spotkanie jeszcze się na dobre nie rozkręciło, a Błękitni już prowadzili. W 4. minucie gospodarze mieli rzut rożny. Bardzo precyzyjnie dośrodkował Wojciech Fadecki, a w pobliżu bramki odnalazł się Hubert Sadowski. Po kwadransie powinno już być 2:0, ale Patryk Paczuk uderzył dokładnie w bramkarza Znicza.

Na szczęście po chwili już było. Sędzia podyktował jedenastkę za faul na Michale Cywińskim. Niemal bezbłędny w tym sezonie z rzutów karnych (z dziewięciu nie trafił tylko jednego) Fadecki do asysty dołożył gola i było 2:0. Znicz powoli odzyskiwał inicjatywę, aż w 33. minucie trafił do siatki. Na tablicy wyników było 1:2 za sprawą gola głową Pawła Tarnowskiego.

Jeszcze przed przerwą zespół trenera Adama Topolskiego podwyższył prowadzenie. Znowu gospodarze mieli rzut rożny i po jednej próbie strzału piłka wylądowała pod nogami Jakuba Ostrowskiego, który zapewnił trochę spokoju swojemu zespołowi.

Trener Znicza Piotr Mosór w przerwie dokonał jednej zmiany, a jego zespół złapał kontakt z Błękitnymi już w 49. minucie za sprawą gola wprowadzonego na boiska Patryka Czarnowskiego. To była solowa i piękna akcja, zakończona równie efektownym strzałem. Gra się wyrównała i okazje pojawiały się z obu stron. Tego dnia Błękitni byli jednak skuteczni. Czwarty gol dla nich padł w 64. minucie, a wynikał z bardzo zręcznie i szybko przeprowadzonego kontrataku po rzucie rożnym gości. Całość wykończył Paczuk, zaś asystował mu Paweł Łysiak.

W 82. minucie szansę na dobicie rywala dostał zmiennik, Paweł Bochnak, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem, strzelił w niego. Za chwilę niewykorzystana okazja się zemściła. Sitkowski faulował Tarnowskiego w polu karnym. Sędzia wskazał na jedenastkę, a tej nie zmarnował Dariusz Zjawiński. Znicz do końca meczu atakował już niemal całą drużyną, ale nie zdołał wywalczyć w Stargardzie choćby punktu. W całym meczu arbiter pokazał aż osiem żółtych kartek piłkarzom i jedną trenerowi Piotrowi Mosórowi.

Błękitni Stargard - Znicz Pruszków 4:3 (3:1)
Bramki: Sadowski (4), Fadecki (21-karny), Ostrowski (37), Paczuk (64) - Tarnowski (33), Czarnowski (49), Zjawiński (86-karny).
Błękitni: Sasiak - Szrek, Ostrowski, Sadowski, Sitkowski - Gawron (84 Jabłoński) - Sanocki (79 Bochnak), Cywiński, Łysiak, Fadecki - Paczuk (75 Bednarski).
Znicz: Gradecki - Bochenek, Rybak, Baran, Rackiewicz (78 Pyrka) - Noiszewski (61 Nowacki), Obst (68 Machalski) - Tarnowski, Moskwik, Faliszewski (46 Czarnowski) - Zjawiński.
Żółte kartki: Ostrowski, Sasiak, Sadowski - Noiszewski, Moskwik, Obst, Baran, Michalski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński