Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka: Wzmocniona Siódemka wciąż jest średniakiem. Chemik nie powinien mieć problemu

Rafał Kuliga
Chemik zagra dziś z Siódemką. Atakuje Katarzyna Mróz.
Chemik zagra dziś z Siódemką. Atakuje Katarzyna Mróz.
Nietypowo, bo w niedzielę o godzinie 14:30, rozpocznie się spotkanie Chemika Police z Siódemką Bank Legionovia. W tamtym sezonie drużyna dołu tabeli wygrała cztery z osiemnastu spotkań. W tym ma być dużo lepiej.

Przed rozpoczęciem rozgrywek udało się nawiązać współpracę z nowym sponsorem, dzięki czemu w klubie pojawił się zastrzyk gotówki. To dało możliwości zakontraktowania zawodniczek, których nazwisk nie trzeba zbyt długo przedstawiać. Tym samym w drużynie ujrzeć można Annę Rybaczewski, reprezentantkę Francji i córkę Mirosława Rybaczewskiego, mistrza olimpijskiego z Montrealu. Jednak największą gwiazdą ma być Berenika Tomsia, bardziej znana jako Okuniewska (nazwisko panieńskie). Reprezentantka Polski dwa lata temu grała w lidze tureckiej. Razem z Fenerbahce Stambuł wygrała Ligę Mistrzyń.

Jednak później nabawiła się kontuzji stawu skokowego, która wyeliminowała ją z treningu na dłuższy okres. Teraz wraca do Polski, a w jej karierze gigantyczna zmiana. Siatkarka zdecydowała się na przekwalifikowanie. Nie jest już środkową, od tego sezonu gra jako atakująca. - Wiem, że rzucam się na głęboką wodę - mówiła zawodniczka Siódemki. Podobną zmianę pozycyjną przeszła kiedyś Katarzyna Skowrońska - Dolata. Teraz prawoskrzydłowa reprezentacji Polski jest gwiazdą światowego formatu i jedną z najlepszych siatkarek na swojej pozycji.

Pierwsze mecze ligowego pokazały, że liczba nowych obowiązków może przytłaczać. Tomsia potrafi grać bardzo skutecznie, ale popełnia też proste błędy. Najważniejsza na tej pozycji jest regularność, systematyczne obijanie bądź mijanie bloku rywalek. A tego jej jeszcze brakuje. Jest potencjał, ale nie ma ogrania - tak krótko można skwitować początek w wykonaniu byłej środkowej reprezentacji.

Po stronie Chemika wszystko wydaje się jasne. Celem jest zwycięstwo za trzy oczka i kontynuowanie znakomitej serii. Rywal zajmuje dopiero szóste miejsce w tabeli. Trener Mariusz Wiktorowicz może skorzystać z usług wszystkich swoich zawodniczek. Zapewne da pograć kilku rezerwowym, które prezentują zbliżony poziom do siatkarek pierwszej szóstki.

Wciąż głośno komentowana jest sprawa tzw. "zamknięcia ligi". Pomysł ten ma być analogiczny choćby do NBA, czyli najlepszej ligi koszykarskiej na świecie. Polegałoby to na tym, że żadna z drużyn ekstraklasy (Orlen Ligi) nie mogła by spaść szczebel rozgrywkowy niżej. Celem takiego posunięcia jest poprawa gry reprezentacji Polski kobiet. Narybek, w postaci młodych zawodniczek, nie jest imponujący.

Zmiana pokoleniowa nie przebiega zgodnie z przewidywaniami PZPS. Kluby w ekstraklasie stawiają na siatkarki innych nacji, bo robią wszystko, aby utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Tym samym blokują miejsce młodym Polkom, które nie maja gdzie się ogrywać. Jeśli drużyny nie byłyby zagrożone wizją spadku, wtedy chętniej stawiałyby na młodzież - tak przynajmniej twierdzą inicjatorzy tego projektu. Pomysł jednak wciąż jest w etapie dyskusji i ma tylu samu zwolenników, co przeciwników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński