Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka: I liga kobiet na półmetku

Krzysztof Dziedzic
Siatkarki PRO KON STALU Piasta Szczecin mają przed sobą łatwiejszą drogę do ekstraklasy, niż w poprzednich sezonach. Muszą jednak w każdym meczu stanowić jedność i nie tracić punktów z teoretycznie słabszymi przeciwniczkami. Na zdjęciu rozgrywająca Marta Szymańska (z lewej) z libero Martą Siwką (z prawej).
Siatkarki PRO KON STALU Piasta Szczecin mają przed sobą łatwiejszą drogę do ekstraklasy, niż w poprzednich sezonach. Muszą jednak w każdym meczu stanowić jedność i nie tracić punktów z teoretycznie słabszymi przeciwniczkami. Na zdjęciu rozgrywająca Marta Szymańska (z lewej) z libero Martą Siwką (z prawej). Andrzej Szkocki
Niespodzianki nie było: prowadzący w tabeli Sokół Chorzów... przegrał u siebie gładko 0:3 z Organiką Budowlanymi Łódź i ustąpił jej miejsca w fotelu lidera.

Gdyby dziś nastąpił koniec sezonu zasadniczego, to PRO KON STAL Piast Szczecin w półfinale play off o awans do ekstraklasy musiałby zmierzyć się z Organiką (czwarty zespół zagra z pierwszym, a trzeci z drugim). Uniknięcie łodzianek będzie głównym zadaniem naszego zespołu w drugiej rundzie.

Wykorzystują słabość rywalek

Po obserwacji długo prowadzącego w tabeli Sokoła (czy to w wygranym 3:1 meczu z Piastem w Szczecin, czy zwycięskim 3:0 spotkaniu w Policach z Chemikiem) wątpliwości nie było: zwycięstwa Sokoła to nie zasługa dobrej gry tej drużyny, co słabości przeciwników. Pierwsza liga jest niestety dość słaba i taki zespół jak chorzowianki - z dwoma niezłymi zawodniczkami i pozostałymi, które starają się nie popełnić błędu - wygrywał mecz na meczem. Jednak wystarczył dobry przeciwnik, grający nieźle (czyli Organika) i Sokół został znokautowany.

Podobnym zespołem co Sokół jest trzecia w tabeli drużyna Budowlanych Toruń. Także bez bardzo dobrych siatkarek, także bazująca na unikaniu własnych błędów i czekaniu na pomyłki przeciwniczek. Nie ulega wątpliwości, że podobnie jak Sokół jest jak najbardziej w zasięgu Piasta.

Tak więc sytuacja wydaje się dla naszej drużyny wyjątkowo dobra: w trzecim sezonie starań o awans do ekstraklasy szczecinianki mają tylko jednego bardzo groźnego rywala. W poprzednich dwóch sezonach tak nie było.

Groźny przeciwnik jest tylko jeden

Nasz zespół po spadku z ekstraklasy gra już trzeci sezon w I lidze - i po raz trzeci celem jest awans. Do trzech razy sztuka? To naprawdę możliwe, bo prawo walki o miejsce w ekstraklasie jest praktycznie w zasięgu ręki.

Dlaczego? Tak się składa, że dwa lata temu, jak i w poprzednim sezonie Piast miał dwóch - a nie jednego jak teraz - groźnych rywali w walce o awans. Dwa lata temu była to Wisła Kraków i MMKS Dąbrowa Górnicza. Rok temu Wisła i Gwardia Wrocław. I w obu sezonach Piast kończył rozgrywki zasadnicze na trzecim miejscu. W półfinale przegrywał rywalizację i sezon kończył się porażką.

Teraz wygrany półfinał wydaje się naprawdę blisko, bo groźny przeciwnik jest tylko jeden - Organika. Chodzi tylko o to, by jej w nim uniknąć. Sokół, czy Budowlani są nawet przy nie najlepiej grającym Piaście jak najbardziej do pokonania. Oczywiście zgodnie z zakładanym scenariuszem Piast musiałby zmierzyć się z łodziankami w finale play off. Tyle że wtedy nasza drużyna miałaby aż dwie szanse na ekstraklasę: 1) w finale z Organiką i 2) w razie porażki z łódzkim zespołem - walka z przedostatnią drużyną PlusLigi Kobiet, którą obecnie jest osłabiony zespół Calisii Kalisz.

Tak więc Piast może zająć czwarte miejsce (które obecnie zajmuje) na koniec sezonu zasadniczego - pod warunkiem, że pierwsza nie będzie Organika. Na to jednak się nie zanosi. Dlatego szczecinianki muszą odrabiać straty z początku sezonu i wspiąć się przynajmniej na trzecie miejsce. Jak widać w tabeli - dużo Piastowi do tego nie brakuje. Jeżeli jednak zespoły Sokoła jak i Budowlanych będą w drugiej rundzie tak samo skuteczne jak w pierwszej (czyli nie będą gubić głupio punktów), to szczecinianki czeka naprawdę trudne zadanie.

No chyba, że w najbliższy weekend pokonają u siebie Organikę, z którą w tym sezonie grały już trzy razy i nie wygrały... seta.

Chemik szósty

A siatkarki Chemika Police zakończyły pierwszą część rozgrywek na wymarzonym szóstym miejscu. Jednak ich postawa w ostatnich meczach nie napawa optymizmem. Nie martwią porażki 0:3 z Sokołem i Piastem. Martwi słaba postawa na parkiecie.

Teraz czeka je ważne spotkanie z Remagum. Nieźle radzący sobie beniaminek będzie idealnym rywalem na zaprezentowanie dobrej gry i przerwanie złej passy.

Wyniki 10. kolejki I ligi: Sokół Chorzów - Organika Budowlani Łódź 0:3 (15:25, 22:25, 16:25), Remagum Mysłowice - KSZO Ostrowiec Św. 3:2 (23:25, 25:22, 20:25, 27:25, 15:12), Wisła Kraków - TPS Rumia 3:2 (22:25, 25:22, 25:23, 21:25, 15:10), AZS Poznań - SMS Sosnowiec 2:3 (25:18, 13:25, 17:25, 25:22, 6:15). Piast Szczecin - Chemik Police 3:0 (25:19, 25:23, 25:17). Pauza: Budowlani Toruń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński