- Koncentrujemy się na play-off, bo wiadomo, że dopiero ta faza zdecyduje o wszystkim. Pozostały cztery mecze sezonu zasadniczego i warto je wygrać, by być jak najwyżej w tabeli. Każdy z nas szlifuje jednak formę na to, co najważniejsze - mówi Bartosz Cedzyński, środkowy Espadonu Szczecin.
Drużyna ze stolicy Pomorza Zachodniego punktuje od grudnia regularnie. Wygrała 10 z ostatnich 11 spotkań. Ostatnio odprawiła z kwitkiem Stal Nysę 3:0 i w jej poczynaniach było widać pewność siebie.
Zobacz także: Trener Espadonu Szczecin wyciągnął asa karo
- Nie było elementu, w którym Stal górowała. Byliśmy po prostu lepsi od zagrywki, przez przejęcie, po atak, a wynik każdego seta mówił sam za siebie - zaznacza Cedzyński.
Cedzyński i spółka przystąpili do meczu z finalistą poprzedniego sezonu po męczącym i długim boju z Victorią Wałbrzych. Na regenerację mieli trzy dni.
Zobacz także: Espadon - Stal 3:0. Za szybcy dla Nysy
- Nie nastawialiśmy się na zwycięstwo w trzech setach. Tak wyszło. Kiedy nastawiamy się na szybką przeprawę, to często mecz ciągnie się do tie-breaka jak w Wałbrzychu. Do każdego przeciwnika podchodzimy skoncentrowani i bez spoglądania w tabelę. Nie byliśmy zbyt wyluzowani i proszę, było 3:0.
Pewnym sygnałem alarmowym z perspektywy kibiców była porażka z GKS Katowice, czyli drugim z trzech klubów, które zawnioskowały o miejsce w Plus Lidze.
Zobacz także: Ostra reprymenda od trenera pomogła. PSPS Chemik pokonał lidera
- Byłem w szoku, że mecz ułożył się tak bardzo nie po naszej myśli. GKS grał dobrze zagrywką, a my nie mieliśmy swojego dnia. W pewnych fazach setów odskakiwał i z tak doświadczonym przeciwnikiem, trudno było gonić.
- Zapomnieliśmy już o Katowicach i nie ma sensu przeceniać tamtego wyniku. GKS przyjechał do nas i nie istniał na boisku, więc możemy z nim rywalizować - kończy Cedzyński.
W bieżący weekend drużyna odpoczywa. Swoje spotkanie wygrała awansem 3:2 ze Ślepskiem Suwałki.
Follow https://twitter.com/gs24_plDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?