Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarze Espadonu Szczecin są myślami w play-off

Sebastian Szczytkowski
Niebawem Espadon pozna swojego przeciwnika w ćwierćfinale
Niebawem Espadon pozna swojego przeciwnika w ćwierćfinale Andrzej Szkocki
10 zwycięstw w 11 poprzednich meczach sezonu zasadniczego robi wrażenie, ale kluczowe pojedynki dopiero przed Espadonem Szczecin.

- Koncentrujemy się na play-off, bo wiadomo, że dopiero ta faza zdecyduje o wszystkim. Pozostały cztery mecze sezonu zasadniczego i warto je wygrać, by być jak najwyżej w tabeli. Każdy z nas szlifuje jednak formę na to, co najważniejsze - mówi Bartosz Cedzyński, środkowy Espadonu Szczecin.

Drużyna ze stolicy Pomorza Zachodniego punktuje od grudnia regularnie. Wygrała 10 z ostatnich 11 spotkań. Ostatnio odprawiła z kwitkiem Stal Nysę 3:0 i w jej poczynaniach było widać pewność siebie.

Zobacz także: Trener Espadonu Szczecin wyciągnął asa karo

- Nie było elementu, w którym Stal górowała. Byliśmy po prostu lepsi od zagrywki, przez przejęcie, po atak, a wynik każdego seta mówił sam za siebie - zaznacza Cedzyński.

Cedzyński i spółka przystąpili do meczu z finalistą poprzedniego sezonu po męczącym i długim boju z Victorią Wałbrzych. Na regenerację mieli trzy dni.

Zobacz także: Espadon - Stal 3:0. Za szybcy dla Nysy

- Nie nastawialiśmy się na zwycięstwo w trzech setach. Tak wyszło. Kiedy nastawiamy się na szybką przeprawę, to często mecz ciągnie się do tie-breaka jak w Wałbrzychu. Do każdego przeciwnika podchodzimy skoncentrowani i bez spoglądania w tabelę. Nie byliśmy zbyt wyluzowani i proszę, było 3:0.

Pewnym sygnałem alarmowym z perspektywy kibiców była porażka z GKS Katowice, czyli drugim z trzech klubów, które zawnioskowały o miejsce w Plus Lidze.

Zobacz także: Ostra reprymenda od trenera pomogła. PSPS Chemik pokonał lidera

- Byłem w szoku, że mecz ułożył się tak bardzo nie po naszej myśli. GKS grał dobrze zagrywką, a my nie mieliśmy swojego dnia. W pewnych fazach setów odskakiwał i z tak doświadczonym przeciwnikiem, trudno było gonić.

- Zapomnieliśmy już o Katowicach i nie ma sensu przeceniać tamtego wyniku. GKS przyjechał do nas i nie istniał na boisku, więc możemy z nim rywalizować - kończy Cedzyński.

W bieżący weekend drużyna odpoczywa. Swoje spotkanie wygrała awansem 3:2 ze Ślepskiem Suwałki.

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński