Chemik Police rozpoczął nowy sezon w Orlen Lidze planowo. Pokonał gładko 3:0 Pałac Bydgoszcz, choć nie miał dużo czasu na zregenerowanie się po pojedynku o Superpuchar Polski. Zgodnie z przewidywaniami rywal nie był w stanie zagrozić policzankom, choć Giuseppe Cuccarini mocno rotował składem.
Trener był zadowolony z wyniku meczu, ale miał też powód do narzekania. Chemik Police stawił się o godzinie 9 na rozruchu, a w Azoty Arenie hulał wiatr.
- Trwały jeszcze porządki po imprezie z dnia poprzedniego. Główne drzwi były otwarte na oścież i zrobiło się bardzo zimno. Nie zdarzyło się to zresztą po raz pierwszy, a wcześniej obiecywano, że sytuacja nie powtórzy się - relacjonował trener Chemika Police.
Trenować w dniu meczu powinny również przyjezdne, ale trener Adam Grabowski zarządził pozostanie w Policach, gdzie Pałac nocował. Chemiczki zmierzyły się natomiast z niedogodnościami.
- Klub wyłożył pieniądze na pozyskanie siatkarek i one potrzebują odpowiednich warunków. Nie można ryzykować, że złapią kontuzję, a i pole manewru przy planowaniu zajęć nie ma, ponieważ trenują tu także inne drużyny - dodał Giuseppe Cuccarini.
Kilka miesięcy temu Chemik Police najadł się wstydu, gdy przy ulewnym deszczu, z dachu hali lała się na boisko woda.
- Wystąpimy z oficjalnym, ostrym protestem, ponieważ organizacja ze strony operatora pozostawia wiele do życzenia - zapowiada prezes Chemika Joanna Żurowska. - W poprzednim sezonie braliśmy poprawkę, że hala jest w rozruchu, ale teraz trzeba postawić sprawę jasno: inne imprezy nie mogą się odbywać kosztem naszym i naszych gości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?