Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Setny mecz Marcina Robaka w ekstraklasie. Rywalem jego poprzedni klub

(mc), (paz)
Marcin Robak z Piastem Gliwice rozegra swój setny mecz w ekstraklasie. Musi jednak uważać na żółte kartki.
Marcin Robak z Piastem Gliwice rozegra swój setny mecz w ekstraklasie. Musi jednak uważać na żółte kartki. Sebastian Wołosz
Jeżeli dziś Marcin Robak dostanie szansę gry z Piastem, zaliczy swój setny mecz w ekstraklasie. Dla Korony Kielce wystąpił w 66 spotkaniach (19 goli), dla Widzewa Łódź w 10 (7), dla Piasta Gliwice w 14 (5), a dla Pogoni już w 9 (2). Mecz poprowadzi sędzia Bartosz Frankowski z Torunia. Kilku Portowców jest zagrożonych przymusową pauzą w kolejnym meczu.

Pod koniec poprzedniego sezonu chwaliliśmy Piasta Gliwice, stawiając go za wzór do naśladowania dla Pogoni. Oba zespoły razem awansowały z I ligi, ale Portowcom zadomowienie się w ekstraklasie zajęło o wiele więcej czasu. Piast był rewelacją rozgrywek, awansował nawet do Ligi Europejskiej.

W tekście z maja zwracaliśmy uwagę na stabilizację na ławce trenerskiej (Marcin Brosz pracuje tam od czerwca 2010 r.), szeroką i wyrównaną kadrę oraz nowoczesny stadion. Żadnego z tych atutów Piast nie stracił, ale zmieniła się gra zespołu. Z Gliwic odeszli m.in. Marcin Robak (do Pogoni) i Paweł Oleksy (do Zagłębia Lubin).

Z pozyskanych latem piłkarzy żaden nie wniósł zbyt wiele go gry zespołu. Największym wzmocnieniem może okazać się powrót po długiej kontuzji napastnika Wojciecha Kędziory. Najlepszy strzelec Piasta w I lidze po raz pierwszy od 10 miesięcy pojawił się na 12 minut na boisku w ostatnim meczu z Lechią Gdańsk. Kibice przywitali go owacją, bo z utęsknieniem czekają na jego bramki. Jednak w Gliwicach problem mają nie tylko w ataku. Zawodzi też defensywa (tylko trzy mecze z czystym kontem w tym sezonie). W ostatnich pięciu meczach Piast wywalczył tylko cztery punkty, w tym dosyć szczęśliwie trzy w starciu ze słabiutkim Podbeskidzie.

Jeszcze ciekawiej wygląda dorobek Piasta, odkąd z Gliwic odszedł Marcin Robak - osiem punktów w dziewięciu meczach. Pogoń w tym okresie wywalczyła piętnaście oczek.

Kartki i kontuzje

W Pogoni nie zagra Wojciech Golla (pauza za czerwoną kartkę) oraz kontuzjowany Mateusz Lewandowski. Do gry wraca kapitan Bartosz Ława. Na żółte kartki muszą z kolei uważać Maksymilian Rogalski, Takafumi Akahoshi, Takuya Murayama, Marcin Robak i Przemysław Pietruszka. Jeżeli któryś z tych graczy dostanie dziś upomnienie, nie zagra w sobotę w Łodzi z Widzewem. W Piaście skład także nie będzie najmocniejszy z możliwych. Do gry gotowy wraca, co prawda, Wojciech Kędziora, który długo pauzował z powodu kontuzji, ale do autobusu Piasta nie wsiadł Matej Izvolt. W jego miejsce pojechał młody Bartosz Szeliga. Oprócz tego w Gliwicach zostali Radosław Murawski, Carles Marc, Tomasz Docekal oraz kontuzjowany Pavol Cicman.

Sędziuje Frankowski

Dzisiejsze spotkanie Portowców z Piastem sędziować będzie Bartosz Frankowski. Toruński arbiter prowadził w tym sezonie już dwa spotkania Pogoni. Oba odbyły się w Szczecinie. Pogoń zremisowała 1:1 z Lechią Gdańsk i przegrała 1:4 z Górnikiem Zabrze. Oby tym razem sędzia Frankowski był dla Pogoni szczęśliwy.

Co mecz, to inny bohater

Jakub Bąk, był jednym z najniżej przez nas ocenionych piłkarzy po meczu z Ruchem Chorzów. Snuł się bez pomysłu, zmarnował dogodną sytuacją i na kwadrans przed końcem zmienił go równie bezbarwny Herve Tchami. Kameruńczyk nie znalazł się nawet na ławce w kolejnym spotkaniu, a Bąk stał się bohaterem starcia z Koroną.

Ostatnio niemal co mecz, w zespole Pogoni wyróżnia się kto inny. W wygranym thrillerze z Jagiellonią wysokie oceny zebrał Takafumi Akahoshi. Japończyk uratował też remis z Lechią Gdańsk, ale bardzo dobrze zagrali też Radosław Janukiewicz i Maciej Dąbrowski. Za wygrany mecz z Podbeskidziem najbardziej chwalony był Adam Frączczak, trzy punkty z Cracovią, to w ogromniej mierze zasługa Janukiewicza, zaś remis w Chorzowie zespół zawdzięcza Takuyi Murayamie.

Największy splendor spływa na dwóch Japończyków i to na nich głównie skupia się uwaga rywali Portowców. Jednak w tym sezonie Pogoń gra bardzo zespołowo i głównie dzięki temu potrafiła wyszarpać korzystne wyniki w meczach z Jagiellonią, Lechią czy Koroną. Kto jeszcze nie zdążył zabłysnąć w dotychczasowych meczach, ma jeszcze tej jesieni aż siedem okazji. Liga gra do połowy grudnia, coraz więcej zawodników żelaznej jedenastki jest zagrożonych kartkami, więc pojawiają się szanse dla rezerwowych (sześciu graczy z kadry Pogoni jeszcze w tym sezonie nie rozegrało w ekstraklasie choćby minuty).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński