Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seryjny morderca w Kołobrzegu. Las skrywał ciała ofiar Mariusza G. [19.11.2019]

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Kołobrzeski las skrywał ciała trzech ofiar Mariusza G. Czy jest ich więcej? Śledczy szukają dalej
Kołobrzeski las skrywał ciała trzech ofiar Mariusza G. Czy jest ich więcej? Śledczy szukają dalej Iwona Marciniak
Szarmacki i opiekuńczy wiceszef kołobrzeskich morsów - to jedna twarz 43-letniego Mariusza G. Druga to twarz bezwzględnego mordercy

Szarmancki, opiekuńczy, pomocny, dobrze sytuowany. Były marynarz, właściciel manufaktury słodyczy. Wiceszef kołobrzeskich morsów, zajmujący się ich marketingiem, człowiek społecznie zaangażowany. To jedna twarz 43 - letniego Mariusza G. Prokurator ze szczecińskiego Archiwum X nie ma wątpliwości, że ta druga należy do bezwzględnego, seryjnego mordercy. Jego trzema ofiarami mają być kolejno: 34 - letnia Iwona K. spod Chełmna, 37 - letnia Aneta D. i 54 - letnia Bogusława R., obie z Kołobrzegu. Ciała tej trójki, do niedawna skrywał kołobrzeski las. Przynajmniej jedną z nich miał zabić siekierą. Jak zginęły pozostałe, wykaże sekcja zwłok. Śledczy badają, czy ofiar nie było więcej. Bo Mariusza G. miała znać także zaginiona w 2014r. Dorota S. , 46 - latka z Osiedla Podczele.

Mariusz G. trafił za kratki w czerwcu pod zarzutem zawłaszczenia mienia dwóch zaginionych kobiet. Od ósmego listopada ma już potrójny zarzut zabójstwa, z pobudek zasługujących na szczególne potępienie. Bo zabijać miał po to, by zagarnąć majątek swoich ofiar. Od prokuratorów Prokuratury Okręgowej w Szczecinie oficjalnie nic więcej się nie dowiemy. Jej rzeczniczka, Joanna Biranowska-Sochalska, podczas ostatniej rozmowy z nami powiedziała: - To dla dobra śledztwa. Pozwólcie nam państwo jeszcze pracować.

Ze strzępów informacji docierających do dziennikarzy jawi się obraz wyrachowanego zabójcy, który na cel wybierał sobie kobiety samotne, najlepiej na życiowym zakręcie. Uwodził je, rozkochiwał, przejmował mienie i zabijał. Miejsce pogrzebania dwóch pierwszych ofiar w Lesie Charzyńskim, 31-letniej Iwony K. i 37-letniej Anety D, wskazał osobiście w ubiegły piątek. Z nieoficjalnych informacji wynika, że „pękł” niedługo wcześniej, gdy dowiedział się, że po wielu miesiącach bezowocnych poszukiwań, przy użyciu drona i sprowadzonych z Niemiec psów (takich jak te wykorzystane w sprawie Ewy Tylman), policjanci wreszcie znaleźli najważniejszy dowód jego ostatniej zbrodni - zwłoki zaginionej 7 czerwca tego roku, 54-letniej Bogusławy R. Prokuratura ustaliła, że Mariusz G. zabił ją tego samego dnia. Była spokojną, lubianą, pracownicą jednego z pięciogwiazdkowych, kołobrzeskich hoteli. Znali się od lat. Najprawdopodobniej Mariusz G. bardzo umiejętnie nią manipulował. Udawało mu się to mimo działań rodziny, próbującej wyrwać kobietę spod toksycznego wpływu mężczyzny. Bliscy nie uwierzyli, że ta mama i babcia, z dnia na dzień, bez pożegnania, miałaby wyjechać za granicę.

Pogrzeb Bogusławy R., pierwszej z trzech ofiar zabójcy z Kołobrzegu

Dziś wiemy, że Mariusz G. miał ją zabić i pogrzebać w lesie, między wioskami Budzistowo i Obroty w wiejskiej gminie Kołobrzeg. Ta ostatnia wioska odgrywa w tej sprawie ważną rolę. Właśnie w Obrotach, na posesji należącej do Sebastiana T., gdzie w dawnej świniarni Mariusz G. miał wynajmować pomieszczenie, krótko po zaginięciu 54- latki, policja odnalazła jej forda fiestę i forda mondeo, z którego dla potrzeby śledztwa wycięto fragment tapicerki. Oba te auta do dziś stoją na policyjnym parkingu obsypane daktyloskopijnym pyłem, wraz z dwoma innymi samochodami zatrzymanymi do sprawy. Jednym z nich jest samochód Doroty Ł. z Koszalina, ostatniej partnerki Mariusza G. Jak ustalili dziennikarze „Faktu”, 15 czerwca para miała się pobrać. Dorota Ł. także trafiła do aresztu. Miała prowadzić auto, którym były przewożone przedmioty zabrane z mieszkania Bogusławy R. Czy Sebastian T. i Dorota Ł. mają coś wspólnego ze zbrodniami? Czy są o coś podejrzewani? Znów nieoficjalnie mówi się o zarzutach paserstwa i przywłaszczenia mienia.

Wiemy kim była trzecia ofiara Mariusza G. To 34 - letnia Iwona K. Z Kołobrzegu

Był bardzo sympatyczny i mógł się podobać. Niepijący, zadbany, zawsze czyściutko ubrany, buty na wysoki połysk, taki pedancik- opowiadają koleżanki Mariusza G., z którymi morsował. Nie wierzą, że czarujący człowiek, którego znały, mógł się okazać zabójcą. Kiedyś usłyszały od niego, niby w żartach, że nie są w jego typie.

- Ale my żyjemy w związkach, mamy uregulowane życie osobiste - dodają.

Opowiadał, że pływa, że był marynarzem. Potem założył ten biznes ze słodyczami w centrum Kołobrzegu. Mówił, że jest samotny, po przejściach i chce wreszcie poznać partnerkę na całe życie. Czasem opowiadał, że z kimś się spotyka, że kogoś poznał.

- Odwiedzaliśmy się, ale nigdy żadnej kobiety u niego nie było - mówią koleżanki. - Ależ oczywiście, że działał na kobiety! - dopowiada znajoma, emertyka po 60-tce. - Przecież niektóre aż za nim piszczały! Może nie był powalająco przystojny, ale naprawdę miał w sobie to coś.

Morsujący Jacek Woźniak, były wiceprezydent Kołobrzegu, teraz miejski radny mówi tak: - Kojarzę go jako spokojnego i bardzo uczynnego człowieka. Jeśli prawdą jest, to co słyszymy, to wygląda na to, że znaliśmy go jako zupełnie inną osobę.
Ktoś pamięta Mariusza G. z Technikum Rybołówstwa Morskiego: - Był w naszej kompanii honorowej. Chodził ze sztandarem. Najfajniejszych chłopaków się do tego wybiera.

Zdotychczasowych ustaleń śledczych ma wynikać, że Iwona K. to jego pierwsza ofiara. Zniknęła na początku 2016 roku. Pochodziła z małej wioski pod Chełmnem. Do Kołobrzegu przyjechała z kilkuletnią córeczką niedługo przed zaginięciem.

- Urządziła się tam, kupiła mieszkanie - z trudem mówi nam jej ojciec. - Już wiem, że nie żyje... Cały czas myślę o tym jak mogła zginąć, nie śpię.

Najprawdopodobniej miała wielkiego pecha zamieszkać w klatce Mariusza G. Sąsiedzi opowiadają dziś, że lubiła imprezować, że z okien jej mieszkania na najwyższym piętrze, nie raz leciały jakieś rzeczy. Jej profil znajdujemy na randkowym portalu.

- Tam przewijało się sporo ludzi, było głośno - mówi jedna z sąsiadek - Interweniowaliśmy w administracji. A Mariusz? To rozwodnik. Mieszkał niżej z rodzicami. Jego mama, bardzo bogobojna kobieta, zmarła kilka miesięcy temu.

23 stycznia 2016 r., o 3 nad ranem, w mieszkaniu Iwony K. wybuchł pożar. Pokój spalił się doszczętnie, Iwona K. miała uciekać przed ogniem w samej koszuli. Dziecka wtedy nie było.

Seryjny morderca w Kołobrzegu? Mariusz G. usłyszał zarzut zabójstwa trzech kobiet!

- No i potem faktycznie zniknęła, a w jej mieszkaniu pojawiał się ten Mariusz i nastał spokój - słyszymy od kolejnej sąsiadki. - Jakoś było to dla mnie naturalne, że chyba to mieszkanie od niej odkupił. A wie pani? On nie dla każdego był taki niby miły. Jak mu ktoś z nas nadepnął na odcisk, robił się złośliwy, umiał powiedzieć tak, że bardzo bolało.

Mariusz G. w piątek usłyszał zarzut zabójstwa Iwony K. wiosną 2016 r. A jak wynika z naszych ustaleń właścicielem jej mieszkania miał się stać najprawdopodobniej dopiero latem. Miał też zaciągnąć na nią kredyt wysokości ponad 100 tys. zł.

37-letnia Aneta D. ma być jego trzecią ofiarą. Wyszła z domu 10 października ubiegłego roku i ślad po niej zaginął.

- Dwa miesiące wcześniej byłam na urlopie w Kołobrzegu - mówi jej matka, na stałe mieszkająca w Szwecji. - Nic na to nie wskazywało, że kogoś poznała, czy się zakochała. Choć po moim powrocie do Szwecji faktycznie, nie od razu odpowiadała na SMS-y i e-maile. Mówiła, że ma szansę na dobrą pracę. Gdzieś w tle tych opowieści jakby pojawiał się jakiś szef, ale nie chciała mówić więcej. Bała się, że zapeszy.

Wkrótce to kuzyn Anety, a nie matka, dostał SMS-a, brzmiącego mniej więcej tak: „Sprzedałam mieszkanie, wyprowadziłam się z Kołobrzegu, wyjeżdżam stąd, jak będę chciała, sama się odezwę. Nie szukajcie mnie”. - Tego SMS-a dostali przypadkowi ludzie - mówi matka Anety. - Tak jakby ktoś rozesłał go do jej kontaktów z telefonu, np. do litery h.

Prokuratura Okręgowa w Szczecinie przekazuje kolejne szokujące informacje: Prokurator z „Archiwum X” - przedstawił Mariuszowi G.  zarzuty dotyczące dokonania dwóch kolejnych zbrodni zabójstwa. Jego kolejne ofiary miały zginąć wiosną 2016 r. i w październiku 2018 roku. Oto oficjalny komunikat prokuratury: Prokurator z „Archiwum X” – Działu do Spraw Cyberprzestępczości i Nowoczesnych Technologii Wykrywczych Prokuratury Okręgowej w Szczecinie nadzorujący śledztwo przeciwko mężczyźnie podejrzanemu między innymi o dokonanie w dniu 7 czerwca 2019 r. na terenie gminy Kołobrzeg zabójstwa pokrzywdzonej kobiety z powodu motywacji zasługującej na szczególne potępienie, w dniu 8 listopada 2019 r. przedstawił podejrzanemu zarzuty dotyczące dokonania dwóch kolejnych zbrodni zabójstwa.Ujawnienie ciał dwóch kolejnych kobietJak dotychczas ustalono podejrzany w sprawie mężczyzna, który usłyszał zarzuty między innymi dotyczące przywłaszczenia mienia pokrzywdzonej oraz dokonania w czerwcu 2019 r. jej zabójstwa, utrzymywał w przeszłości kontakty również z dwiema innymi kobietami, a które także zaginęły w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach. Dodatkowo wykonane czynności wykazały, że ich zaginięcia miały związek z niekorzystnym rozporządzeniem mieniem na rzecz podejrzanego. Dalsze czynności mające na celu ustalenie aktualnych miejsc pobytu dwóch zaginionych kobiet, doprowadziły do zgromadzenia materiału dowodowego, który w dalszej kolejności pozwolił na ujawnienie dwóch kolejnych ukrytych ciał obu poszukiwanych pokrzywdzonych.Kolejne prokuratorskie zarzuty dla zabójcy kobietDotychczasowe działania funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie oraz prokuratora z „Archiwum X” Prokuratury Okręgowej w Szczecinie dały prokuratorowi podstawy do ogłoszenia mężczyźnie w dniu 6 listopada 2019 r. zarzutu związanego z dokonaniem w dniu 7 czerwca 2019 r. na terenie gminy Kołobrzeg zabójstwa pokrzywdzonej z powodu motywacji zasługującej na szczególne potępienie, tj. o czyn z art. 148 § 2 pkt 3 kk. Zebrany w ostatnim czasie materiał dowodowy wykazał, że również dwie pozostałe poszukiwane kobiety padły ofiarami zabójstwa, których dopuścił się ten sam mężczyzna. Z tego względu w dniu 8 listopada 2019 r. prokurator nadzorujący śledztwo przedstawił podejrzanemu dwa zarzuty dotyczące dokonania wiosną 2016 r. oraz w październiku 2018 r. na terenie gminy Kołobrzeg zabójstw dwóch pokrzywdzonych kobiet z powodu motywacji zasługującej na szczególne potępienie, tj. o czyn z art. 148 § 2 pkt 3 kk.Śledztwo trwa.Aktualnie w śledztwie trwa dalsze gromadzenie materiału dowodowego w celu wszechstronnego wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy.Mariuszowi G grozi do 25 lat więzienia lub dożywocie. Dwie twarze Mariusza G. i zabójstwo 54-latkiMiał rozkochać, uzależnić i zabić. Kołobrzeżanin Mariusz G. z zarzutem zabójstwaFilm z miejsca odnalezienia zwłok kobiety

Seryjny morderca w Kołobrzegu? Mariusz G. usłyszał zarzut za...

Matka i przebywający w Kołobrzegu ojciec zaalarmowali policję.
- Mieszkanie Anety rozpoznałam niedługo później w ofercie jednego z kołobrzeskich biur nieruchomości. Wystawili je za 280 tys. zł. Zadzwoniłam, jako zainteresowana, ale usłyszałam, że oferta została wycofana. Jeszcze w grudniu prosiłam mailem policję, żeby sprawdzili bilingi, monitoringi i jej konto, czy są tam pieniądze za mieszkanie. Może ktoś coś wypłacał? Ciągle słyszałam, że to nie takie proste, że wymaga formalności, czasu itd.

Potem dowiedzieli się, że dwa telefony Anety miały się logować w Kołbaskowie.
W lipcu tego roku dziennikarze „Gazety Kołobrzeskiej”, tropiąc temat, dotarli do nowego właściciela mieszkania Anety D., przy ul. Św. Jana Pawła II. Usłyszeli, że mieszkanie kupił legalnie, w obecności notariusza, właśnieod Mariusza G.

Na tym samym portalu randkowym, z którego korzystała Iwona K., znajdujemy i anons Anety D. W Lesie Charzyńskim też miały zostać pogrzebane niedaleko siebie. Wczoraj odbyła się sekcja zwłok dwóch kobiet. Na jej szczególowe wyniki trzeba czekać.

W lakonicznym komunikacie prokuratury czytamy, że wszystkie trzy kobiety zginęły na terenie gminy Kołobrzeg. Bogusława R. miała podobno zostać zamordowana w lesie, niedaleko miejsca znalezienia jej zwłok. Mieszkańcy wioski reagują jak wszyscy: - Szok.

Ale ktoś przypomina sobie, że znajomy, przejeżdżając parę miesięcy temu, około drugiej w nocy bliżej lasu, przy samym wjeździe do wioski, słyszał straszny krzyk, czy wrzaski. Mówił, że to było dziwne. Sam się przstraszył, ale ucichło, więc pojechał dalej.

Mariuszowi G. grozi 25 lat więzienia lub dożywocie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Seryjny morderca w Kołobrzegu. Las skrywał ciała ofiar Mariusza G. [19.11.2019] - Głos Koszaliński

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński