Chodzi o sprawę 1,5 mln zł łapówki jakiej domagać się miał Wieczorek. Tak twierdzi Witold Sarosiek, były prezes szczecińskiej fabryki papieru "Skolwin". Proces w tej sprawie miał ruszyć przed szczecińskim sądem rejonowym.
Wieczorek nie pojawił się na rozprawie a sędzia zdecydował, że zawiadomienie o kolejnym terminie ma mu być dostarczone dwojako: przez pocztę oraz policjantów, którzy korespondencję mają mu wręczyć osobiście. Dariusz Wieczorek od reportera "Głosu"dowiedział się o decyzji sądu.
- Jestem zaskoczony. Nic nie wiedziałem o takim terminie. Moim prawnicy by mnie poinformowali - powiedział. - Wiem, że taki proces z inspiracji pana Sarosieka ma być. W ten sposób odpowiada na sprawę, którą mu założyłem o zniesławienie.
Wieczorek przyznał, że zawiadomienie o kolejnym terminie dotarło do niego już pocztą.
- Policjanci u mnie nie byli, ale wiem, że to normalna procedura w takich sprawach - dodaje.
Kolejna próba rozpoczęcia procesu ma być pod koniec marca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?