Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sebastian Murawski piłkarzem Rozwoju Katowice. Umowa do końca sezonu

Jakub Lisowski
Sebastian Murawski podczas meczu Pogoni Szczecin z Górnikiem Zabrze.
Sebastian Murawski podczas meczu Pogoni Szczecin z Górnikiem Zabrze. Andrzej Szkocki
23-letni obrońca Pogoni Szczecin trafi do jednego ze słabszych drugoligowców i ma mu pomóc w walce o uniknięcie spadku do III ligi.

Sebastian Murawski miał swoje "pięć minut" w Pogoni. Rozegrał 8 spotkań w ekstraklasie, ale nigdy nie był jej kluczowym zawodnikiem. Dostawał szansę występy, gdy sytuacja kadrowa była tak zła, że Murawski był najlogiczniejszą opcją rezerwową. Nie grał źle, Czesław Michniewicz chwalił go, że potrafi dobrze się ustawić, przewidzieć rozwój sytuacji na boisku, ale z drugiej strony młodemu zawodnikowi brakowało muskulatury do walki z rosłymi i bardziej doświadczonymi napastnikami.

Trener Kazimierz Moskal nie widzi go w składzie. Jesienią został wypożyczony do pierwszoligowego Chrobrego Głogów, ale tam zagrał tylko w 6 meczach. Zimą wrócił do Pogoni. Nie otrzymał jednak zaproszenia do udziału w zajęciach pierwszego zespołu, choć w składzie jest tylko dwóch stoperów. Brał więc udział w przygotowaniach drugoligowego Rozwoju Katowice. Transfer został podpisany w poniedziałek i będzie obowiązywał do końca obecnego sezonu.

Rozwój jest na przedostatnim miejscu w tabeli II ligi, ale różnice punktowe są tam małe i jedno zwycięstwo może dać awans na bezpieczną 12. pozycję. Od niedawna trenerem zespołu jest tam Tadeusz Krawiec. To były piłkarz m.in. KSZO Ostrowiec czy Stali Stalowa Wola. W ekstraklasie rozegrał 76 spotkań, strzelił 4 bramki. Jedną z nich Pogoni, a było to w sezonie 1997/98. KSZO wygrało wtedy 3:2. W sumie Krawiec grał cztery razy z Portowcami i trzy z tych spotkań przegrywał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński