Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schudnij z GŁOSEM

Agnieszka Pochrzęst, 16 maja 2005 r. Fot. Andrzej Szkocki
Przedstawiamy ośmiu wspaniałych grubasków, którzy będą walczyć o wejście do wielkiego finału zabawy "Schudnij z Głosem". Wybraliśmy ich spośród ponad 80 chętnych, którzy w piątek przyszli na casting do naszej redakcji.

Mężczyznę i kobietę, którzy przez miesiąc będą się odchudzać pod okiem specjalistów, wybiorą Czytelnicy. Stworzymy im idealne warunki do tego, żeby rozpoczęli walkę ze swoją nadwagą. Gwarantujemy im darmowe wejścia na siłownię, basen i aerobik oraz ćwiczenia pod okiem osobistego trenera.

Ale to, która z tych ośmiu osób będzie się z nami odchudzać, zależy już tylko od Państwa.

Teraz Czytelnicy "Głosu" za pomocą SMS-ów i kuponów mają za zadanie wybrać w głosowaniu dwie osoby - mężczyznę i kobietę, którzy przez miesiąc będą się odchudzać z nami i to za pieniądze.

Przypominamy - za każdy zrzucony kilogram płacimy im 200 złotych.

Komisja i burzliwe obrady

Ośmiu półfinalistów wybrała w piątek komisja złożona z dietetyka, szefostwa redakcji, fotoreportera, dziennikarza oraz reportera z działu miejskiego, który obserwował kandydatów czekających na ważenie i badania lekarskie. Obrady komisji były burzliwe i trwały do późna.

Dzisiaj przedstawiamy portrety ośmiu osób, które zrobiły na nas największe wrażenie.

Szukaliśmy ludzi z poczuciem humoru, którzy potrafią się dobrze bawić i mają już dość swoich zbędnych kilogramów. Ważny był dla nas także stan zdrowia kandydatów, dlatego wszyscy zostali zbadani i zważeni. Zwracaliśmy uwagę na powody ich odchudzania i gotowość do rywalizacji.

Ach te słodkości

Powody, dla których grubaski chcą się zacząć się odchudzać są podobne. Najczęściej puszyści są gotowi do wyrzeczeń, bo mają już dość kupowania dużych rozmiarów ubrań. Panie chcą wbić się w swoje stare kreacje lub zrobić niespodziankę mężowi i rodzinie.

Panowie chcieliby wrócić do sportu, który kiedyś uprawiali, a nadwaga im teraz na to nie pozwala.

Są także inne powody, dla których wiele osób jest w stanie zacząć liczyć kalorie. Jedni chcą wchodzić na trzecie piętro bez zadyszki, inni w końcu móc się pokazać na plaży w stroju kąpielowym.

Każdy kto zgłosił się na casting wypełniał ankietę. Prosiliśmy w niej o wskazanie przebytych chorób i swoich nawyków żywieniowych. Z ankiet wyraźnie wynika, że naszym kandydatom najtrudniej będzie zrezygnować ze słodyczy i przekąsek. Tymczasem dieta, którą im zaproponujemy jest całkowicie wolna od tych składników.

Pod okiem lekarzy

Dwie osoby, które przez miesiąc będą się z nami odchudzały otoczone zostaną stałą opieką lekarzy i specjalistów. Chcemy by odchudzanie przebiegało zgodnie z zasadą "żyj zdrowo".

Niedozwolone są różne leki, ani chemiczne wspomagacze.
Finałowa zabawa w zdrowe odchudzanie z "Głosem" rozpocznie się na początku czerwca. Codziennie na naszych łamach prezentować będziemy diety i rady dietetyka, jak zdrowo chudnąć. Opisywać będziemy także jak wyglądał dzień naszych finałowych grubasków.

Co jedli i ile ćwiczyli. Chcemy, żeby z tych rad skorzystało jak najwięcej osób i wspólnie z nami zaczęli walczyć ze swoją nadwagą.
Kupony i sms-y na swoich faworytów można nadsyłać do 28 maja.

Uczestnicy castingu, którzy nie zakwalifikowali się do półfinału również mają szansę na nagrodę. Kobiecie i mężczyźnie, którzy zrzucą najwięcej kilogramów w trakcie trwania zabawy ufundujemy wczasy dla dwóch osób.

Anna Jasiurska 01

Schudnij z GŁOSEM

waga: 108 kg
wzrost: 164 cm
BMI: 40
Stan cywilny: mężatka, ma 1,5-letniego syna Adriana i 11-letnią córkę Katarzynę
zawód: bezrobotna, wykształcenie średnie ogólne

Pani Anna po raz drugi bierze udział w naszej zabawie. W ubiegłym roku sama schudła 14 kilogramów i wygrała wycieczkę do Międzyzdrojów.
- Wycieczka minęła i znów zaczęłam jeść - przyznaje pani Anna. Pani Anna postanowiła nie czekać na ogłoszenie wyników finału i już zaczęła się odchudzać.
Cała rodzina trzyma kciuki za Annę.
- Wszyscy genetycznie jesteśmy grubaskami - przyznaje kobieta. - Zatem nie tylko ja się zaczynam odchudzać z "Głosem", ale także cała moja rodzina.
Pani Anna lubi warzywa i owoce, żeby zrzucić zbędne kilogramy będzie musiała pożegnać się z chlebem i słodyczami. Przyznaje, że najtrudniej jest jej odmówić sobie słodkości.
- Wiem, że będę tęsknić za chałwą, czekoladkami i lodami.

Mirosław Maczuga 02

Schudnij z GŁOSEM

waga: 140,7 kg
wzrost: 182 cm
BMI: 42,5
Stan cywilny: kawaler
Zawód: cieśla

Pan Mirosław wie, co powinien zrobić, żeby schudnąć: nie jeść po godz. 20 i nie podjadać w ciągu dnia. Nie mógł sobie wybaczyć, że się nie uśmiechnął na zdjęciu podczas castingu, ale przyznał się, że był tak zestresowany, że zapomniał o uśmiechu.
- Co z tego, że wiem jak schudnąć, jak nie umiem przy tym wytrwać - mówi pan Mirosław. Wszystko najlepiej smakuje mi wieczorem.
Gdy usłyszał, że będzie walczył o wejście do finału naszej zabawy, krzyknął z radości.
- Nie liczyłem na to, bo na castingu było tak dużo ludzi - opowiada pan Mirosław. - Zgłosiłem się z kolegą, ale on się nie dostał, a mi się udało.
Pan Mirosław uwielbiał nurkować, ale od kilku lat nie może uprawiać swojego hobby.
- Chyba pianka się skurczyła albo ja się jakiś większy zrobiłem - śmieje się. - Dopóki nie schudnę, mogę sobie tylko pomarzyć o nurkowaniu, a bardzo za tym tęsknię.
Pan Mirosław kilka razy już próbował się odchudzać. Stosował diety, katował się, efekty były, ale na krótko. Rekord to 15 kg zrzucone w miesiąc.
- Najgorsze, że zaczął się sezon na grillowanie - przyznaje. - Oj, będę bardzo cierpiał, gdy nie będę mógł zjeść karkóweczki lub kiełbaski z grilla. Ale mam silną wolę, choć trochę słaby charakter i na pewno poradzę sobie z tymi pokusami.

Anna Lewoń 03

Schudnij z GŁOSEM

waga: 119,6 kg
wzrost: 160 cm
BMI: 46,7
Stan cywilny: wolny, ma 21-letnią córkę Joannę
Zawód: główna księgowa

Pani Anna lubi zaskakiwać swoich znajomych i rodzinę. Na casting do naszej zabawy przyszła w tajemnicy.
- Dowiedzą się, gdy zacznę się odchudzać i będą pierwsze efekty - śmieje się pani Anna. - Wiedzą, że mam czasami szalone pomysły. W 1997 roku zgłosiłam się do ogólnopolskich wyborów na najpiękniejszą puszystą i je wygrałam. Znajomi z wrażenia pospadali z krzeseł, gdy zobaczyli w Teleexpresie mnie na uroczystości koronacji.
Pani Anna marzy o tym, żeby znów chodzić w spodniach i nosić ubrania w rozmiarach 42.
- Miarka się przebrała - przyznaje. - Dla własnego zdrowia muszę schudnąć. Cieszę się, że dostałam się do półfinału, bo to wyróżnienie, które zobowiązuje. Odkąd pamiętam, mam problem z nadwagą. Próbowałam już wielu metod odchudzania, ale trudno mi było się zmobilizować. Gdy ktoś pilnuje, zawsze jest łatwiej, dlatego mam nadzieję, że "Głosem" uda mi się zrzucić kilkanaście kilogramów.
Pani Anna przyznaje, że gubi ją jedzenie w nocy. Pracuje do późna i gdy wraca do domu, w końcu może spokojnie zjeść.
- Patrzę na słodycze i już tyję - śmieje się. - Mam złą przemianę materii i za mało się ruszam. Bardzo szybko przyzwyczajamy się do samochodu i jedzenia w biegu. Wiem, że aby schudnąć, muszę zmienić swój tryb życia. Z przyjemnością popocę się, żeby tylko spalić zbędne kilogramy. Nie chcę już być puszystą!
Rekord pani Anny to 12 kilogramów. Tyle schudła w ciągu miesiąca.

Patryk Łeń 04

Schudnij z GŁOSEM

waga: 147,6 kg
wzrost: 172 cm
BMI: 49,9
Stan cywilny: kawaler
Zawód: kierownik zakładu budowlanego "Euroinsbud"

Pan Patryk pochwalił się w pracy, że wybiera się na casting i liczy na wsparcie swoich pracowników w walce ze zbędnymi kilogramami. Dwa lata temu już udało mu się schudnąć ze 130 kilogramów do 108 kg.
- Potrafię się zawziąć i przestrzegać diety, ale potrzebuję motywacji - przyznaje. - W domu za dużo rzeczy mnie kusi, a gubią mnie fast foody. Nie mam czasu gotować obiadów i często jem w biegu, na efekty takiego życia długo nie trzeba czekać.
Pan Patryk lubi jedzenie z KFC i pizzę z salami. Jest jednak w stanie odmówić sobie tych przyjemności, żeby tylko być lżejszy.
- Smacznie i łatwo się tyje, ale gorzej to później wszystko zrzucić - przyznaje mężczyzna.
Pan Patryk interesuje się szybkimi, sportowymi samochodami i muzyką. Nie uprawia regularnie żadnego sportu, nie licząc spacerów z psem Nemo.

Dominika Matalewska 05

Schudnij z GŁOSEM

waga: 106,7 kg
wzrost: 174 cm
BMI: 35,2
Stan cywilny: panna, ma 1,5-letnią córkę Julię
Zawód: studiuje zaocznie turystykę i hotelarstwo na Uniwersytecie Szczecińskim

- O Jezu jak się cieszę! - krzyknęła do słuchawki pani Dominika, gdy dowiedziała się, że dostała się do półfinałowej ósemki. Kobieta przyznała się, że zgłosiła się do zabawy, bo liczy na dobrą zabawę.
Kilka razy sama się odchudzała. Jej rekord to 15 kg w trzy miesiące. Tyle schudła, gdy ograniczyła jedzenie i pracowała po 14 godzin dziennie.
- Mam dużo wolnego czasu i od dawna obiecuję sobie, że w końcu wezmę się za siebie - opowiada. - Długo się wahałam, czy się zgłosić na casting, bo nie sądziłam, że zostanę wybrana. Postanowiłam, że muszę spróbować, bo później nie darowałabym sobie, że przegapiłam taką szansę. Potrzebna jest mi motywacja, a "Głos" mi ją dał. Zaczęłam się odchudzać, gdy w gazecie pojawiło się pierwsze ogłoszenie. Są już pierwsze efekty, schudłam 10 kilogramów.
Pani Dominika lubi czynny wypoczynek. Interesuje się turystyką. Uwielbia jeździć na rowerze i pływać na kajakach. Wakacje lubi spędzać na Pojezierzu Drawskim.
- To cudowna, nieodkryta jeszcze kraina, w której można świetnie wypocząć - twierdzi pani Domnika.

Robert Oertzen 06

Schudnij z GŁOSEM

waga: 141,5 kg
wzrost: 183 cm
BMI: 42,3
Stan cywilny: żonaty, dwóch synów: 11-letni Igor i 14-letni Damian
Zawód: sprzedawca w salonie samochodowym

Pan Robert ma zasadę, że od byle czego nie tyje. Starannie wybiera sobie smakołyki, których nie potrafi sobie odmówić.
- Jestem strasznym łakomczuchem - przyznaje. Jak na sprzedawcę samochodów przystało, największą pasją pana Patryka są auta. Im szybsze, tym lepsze.
- Nie mam wymarzonego samochodu, bo za dużo modeli już widziałem - opowiada. - Nadal jednak robi na mnie wrażenie BMW, które ma 500 koni.
Mężczyzna twierdzi, że zgłosił na naszą imprezę, bo liczy na dobrą zabawę i dodatkowe pieniądze na wakacje. Podkreśla, że główna nagroda i gotówka, którą można zarobić, nie jest najważniejsza.
- Gdybym miał rywala w zrzucaniu zbędnych kilogramów, wtedy to mogłoby przynieść jakieś efekty. Samemu trudno jest walczyć z pokusami.
Pan Patryk podkreśla, że byłyby zadowolony, gdyby przez miesiąc zschudł chociaż 10 kilogramów. Każde dodatkowe kilo, będzie dla niego ogromnym sukcesem.

Benita Wojnicka 07

waga: 112,8 kg
wzrost: 164 cm
BMI: 41,9
Stan cywilny: mężatka, ma 19-letnią córkę Emilię i 16-letniego syna Grzegorza
zawód: kosmetyczka pielęgnacji dłoni, jest współwłaścicielką salonu fryzjerskiego

Pani Benita zaczęła tyć, gdy urodziła dzieci i choć wiele razy próbowała schudnąć, efekty były krótkotrwałe.
- Nie umiem sobie później poradzić z zjawiskiem jo-jo - opowiada. - Nawet jak uda mi się zrzucić kilkanaście kilogramów, to bardzo szybko wracam do starej wagi.
Pani Benita na casting przyszła z córką. Jeżeli zacznie się odchudzać, to cała rodzinka będzie musiała razem z nią liczyć kalorie.
- Nie będę się wcześniej odchudzać, tylko poczekam na wyniki głosowania - twierdzi. Kobieta przyznaje, że lubi pieczywo i nie wyobraża sobie śniadania bez kromki chleba. Ulubione danie to zupa pomidorowa z makaronem.
Pani Benita lubi zwierzęta. Ma rottweilera Maksa i fretkę Gizmo. W wolnych chwilach, których, prowadząc salon fryzjerski, ma niewiele, czyta książki, zwłaszcza romanse.
- Tam zawsze wszystko kończy się dobrze, a w życiu bywa różnie - wyjaśnia pani Benita.

Andrzej Sztyler

waga: 156,3 kg
wzrost: 184 cm
BMI: 46,2
Stan cywilny: kawaler
Zawód: uczeń policealnej szkoły informatycznej

- Całe życie się odchudzam, tylko efektów nie widać - przyznaje pan Andrzej. - Przeszkadza mi już brzuch i chciałbym się go pozbyć.
Pan Andrzej lubi pływać i jeżeli tylko dietetyk zaleci mu wodną gimnastykę, będzie przyjemnie chudnąć.
- Mogę także chodzić na siłownię, ale nie wyobrażam sobie siebie na aerobiku - mówi pan Andrzej. - Może z "Głosem" polubię odchudzanie i wytrwam w diecie. Na pewno liczę na dobrą zabawę.
Pan Andrzej nie lubi biegać, ale czasami gra w piłkę nożną. Kiedyś schudł ponad 15 kilogramów w 2 miesiące, ale niestety szybko nadrobił stracone kilogramy.
- Przy mojej tuszy, jak się schudnie kilogram czy pięć, to tego nie widać - mówi pan Andrzej. - Jednak gdyby mi się udało zrzucić 10 kilogramów to byłby to dobry początek.
Pan Andrzej podkreśla, że chciałby schudnąć dla siebie i dla swoich rodziców.
- Na razie na nic nie narzekam, ale jak nie będę ważył mniej, za kilka lat mogę mieć kłopoty ze swoim zdrowiem - opowiada. - Wiem, że rodzice przejmują się moją tuszą i dla nich chciałbym być "mniejszy". Sam nie umiem dłużej wytrwać odmawiając sobie ziemniaczków i kotlecików mielonych, to może z "Głosem" się uda.

Kupony zamieszczamy

w papierowym wydaniu "Głosu"

lub wyślij SMSa na numer 7240
o treści
GSSCHUDNIJ numer kandydata
koszt SMSa 2,44 zł brutto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński