Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schluss mit Polen, czyli uderzające relacje niemieckich dziennikarzy, którzy towarzyszyli Wehrmachtowi w napaści na Polskę

Reprodukcja: Sławomir Żabicki
Strona z książki pt. "Koniec z Polską”, ukazująca żołnierza radzieckiego z brygady pancernej, którą odwiedzili we wrześniu 1939 niemieccy korespondenci wojenni.
Strona z książki pt. "Koniec z Polską”, ukazująca żołnierza radzieckiego z brygady pancernej, którą odwiedzili we wrześniu 1939 niemieccy korespondenci wojenni. Reprodukcja: Sławomir Żabicki
Armia radziecka wchodząca do Polski radośnie witana! To uderza w niemieckiej relacji, którą tu przytaczamy. Ludzie machali chorągiewkami jak folksdojcze witający nas, Niemców - czytamy w książeczce "Schluss mit Polen“.

"Schluss mit Polen", czyli "Koniec z Polską" jest zbiorem reportaży niemieckich dziennikarzy, którzy w 1939 roku towarzyszyli Wehrmachtowi w napaści na Polskę. Książka, dostępna m.in. w bibliotece Archiwum Państwowego w Koszalinie oraz na stronie Bałtyckiej Biblioteki Cyfrowej, ukazała się jeszcze w tym samym roku.

Okraszona została wykonanymi naprędce szkicami z natury.

Jej autorzy w połowie września znaleźli się pod Brześciem. Może towarzyszyli oddziałom z Pomorza, które po przebiciu się przez "korytarz", ruszyły na tę polską twierdzę z Prus Wschodnich?

Brześć... "Nazwa tego miasta w uszach każdego Niemca budzi historyczne skojarzenia - piszą. - 17 września 1794 roku pod Brześciem Litewskim wojska rosyjskie Suworowa rozbiły tu Polaków. W przeprowadzonym w następnym roku III rozbiorze Polski miasto przypadło Rosji. Jakżeż niesamowite jest podobieństwo tych wydarzeń do tych, których świadkami jesteśmy w tych dniach! Przecież właśnie dziś, w tym historycznie znaczącym dniu, 17 września, rozpoczęło się wkraczanie Rosjan do Polski.“

Niemcy wspominają o zażartej obronie twierdzy przez Polaków. Polska taktyka jawi im się jako podstępna. Przykład: niemiecka kolumna jedzie przez wieś, a tu nagle otwierają się wrota stodół, a w nich polskie armaty. Rażą czołgi ogniem z boku, te natychmiast przegrupowują się i niszczą polskie działa. Niektóre niemieckie pojazdy zostają jednak na polu bitwy.

W Brześciu dochodzi do niemiecko-radzieckiego zbratania. Dziennikarze są w niemieckiej delegacji, która udaje się do radzieckiej brygady pancernej, stacjonującej nieopodal. Wrażenia z podróży: białoruskie wsie są udekorowane zielonymi łukami tryumfalnymi, przy szosie ludzie machają chorągiewkami. "Cieszą się jak folksdojcze, których spotykaliśmy w zachodniej części Polski" - piszą.

Radziecka brygada stacjonuje w lesie. Dużo wozów pancernych i żołnierzy w szaroburych szynelach sięgających do butów. Dowódca brygady rozmawia z Niemcami po francusku. W obozowisku ogromne plakaty ze Stalinem i Woroszyłowem. Z megafonów rozbrzmiewają radzieckie marsze i niemiecka muzyka taneczna.

Niemcy zostają zaproszeni na posiłek z kuchni polowej. - "Wymieniliśmy toasty. Sokiem jabłkowym, bo alkohol jest surowo zabroniony - relacjonują. - Nie jest łatwo. My nie znamy rosyjskiego, a sołdaci niemieckiego. Pomagają gesty. Stoimy przed mapą świata. Nasze palce wskazywały Niemcy, Rosję i linię, na której spotkały się oba narody. (...) Potem mój palec przesunął się na Wyspy Brytyjskie. Zrozumieliśmy się. Prosty uścisk dłoni Rosjanina mówił więcej, niż wiele słów: tam siedzi nasz wspólny wróg".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński