Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sawrymowicz z 10 tys. dolarów nagrody, choć straszyli rekinami

Jan Pachlowski z USA
– Jestem przede wszystkim pływakiem basenowym. Open water traktuję testowo - twierdzi Mateusz Sawrymowicz.
– Jestem przede wszystkim pływakiem basenowym. Open water traktuję testowo - twierdzi Mateusz Sawrymowicz. Andrzej Szkocki
Zawodnik MKP Szczecin, Mateusz Sawrymowicz, opowiada o ostatnich osiągnięciach. Naszego pływaka straszyli rekinami.

Szczeciński pływak Mateusz Sawrymowicz na co dzień trenuje w słonecznej, amerykańskiej Kalifornii. Ostatnio odniósł duży sukces w zawodach na otwartym akwenie. Dzięki temu Sawrymowicz został nominowany przez światową organizację pływania do prestiżowej nagrody.

Światowa organizacja pływania na otwartych akwenach nominowała Sawrymowicza do wyróżnienia "Występ roku", za jego udział w wyścigu na jedną milę w wodach zatoki San Francisco. Nasz zawodnik wygrał te prestiżowe zawody i w nagrodę zgarnął dziesięć tysięcy dolarów. Uznawane są one za najszybszy pływacki wyścig na świecie.

- To wyścig bardzo dziwny, nie jest długi w porównaniu do innych rywalizacji w otwartej wodze - mówi Sawrymowicz. - Dlatego nazywany jest najszybszym na świecie, choć to też zależy, jakie są prądy w dniu startu. Trzeba się też szybko ruszać, bo po pierwsze, jest dość zimna woda, a także jest wiele pogłosek o tym, że można się spotkać z rekinami. To takie straszenie pod publiczkę, raczej można natrafić na foki - zaznacza szczecinianin.

- Było, o co walczyć, a rywalizacja z najlepszymi zawodnikami dodawała prestiżu. Wygrałem m.in. ze zwycięzcą tych zawodów z dwóch ostatnich lat, doświadczonym medalistą olimpijskim. Tak naprawdę, to pierwszy raz startowałem w tego typu imprezie i z tego powodu nie czułem wielkiej presji. Wszystko potraktowałem jako nowe doświadczenie w mojej karierze.

Mateusz Sawrymowicz - olimpijczyk oraz mistrz świata z 2007 roku z Australii - już wcześniej zapowiadał, że zamierza spróbować swoich sił w zawodach odbywających się na otwartych akwenach. Tego typu konkurencje również rozgrywane są na igrzyskach.

- Jeżeli dobrze się będę czuł to zacznę więcej trenować w otwartych wodach. Tutaj, w Kalifornii, są znakomite warunki do tego. Jest wiele otwartych akwenów i świetna pogoda praktycznie przez cały rok.

Sawrymowicz podkreśla jednak, że w najbliższych miesiącach skupiać się będzie na pływaniu w basenie, a jego głównym obecnie celem są grudniowe mistrzostwa Europy.

- Jestem przede wszystkim pływakiem basenowym. Open water traktuję testowo. Zobaczymy, co z tego będzie. W basenie czuje się dobrze i tutaj trenuję, mamy świetną grupę - twierdzi Sawrymowicz. - Muszę się na tym skupić. Polski Związek Pływania liczy na medale z mistrzostw Europy. Jestem już po kilku startach kontrolnych w Stanach Zjednoczonych, które wypadły całkiem obiecująco. Pod koniec listopada mam kwalifikacje w Poznaniu do wspomnianych wcześniej mistrzostw Starego Kontynentu. One są na krótkim basenie. Tam musze wywalczyć minimum, dzięki którym dostanę przepustkę do tych zawodów - mówi dla "Głosu" Mateusz Sawrymowicz.

Oprócz pływania Sawrymowicz na poważnie zajmie się również reklamą. Został on właśnie twarzą amerykańskiej firmy kosmetycznej. Będzie promował produkty przeznaczone dla pływaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński