Mobilizacja w Pogoni była duża. Trzy porażki na starcie rozgrywek, w tym taka zawstydzająca, ostatnia, na swoim parkiecie z Wybrzeżem Gdańsk. Gdyby i z Mielca zespół wrócił z niczym - mogłyby się pojawić niepotrzebne nerwy.
Stal też miała zerowy dorobek punktowy, więc też liczyła na punkty. I lepiej rozpoczęła spotkanie. Ale po 6. minutach (4:2) Pogoń przejęła inicjatywę. Wypracowała sobie 5-6 bramkową przewagę i w zasadzie wszystko wskazywało, że odniesie kontrolowane zwycięstwo.
Tyle, że od 49. minuty (26:20) to mielczanie rzucili cztery bramki z rzędu i na siedem minut przed końcem zrobiło się nieciekawie. Impas Pogoni przerwała jednak bramka Pawła Krupy. Po chwili Stal nie wykorzystała karnego, a w odpowiedzi znów trafił Krupa (najskuteczniejszy zawodnik spotkania). Pogoń złapała głębszy oddech i wygranej już nie dała sobie zabrać.
Jednym z najlepszych zawodników spotkania był bramkarz Pogoni - Tomasz Wiśniewski, który bronił przez całe spotkanie i bronił dobrze. Wiśniewski w poprzednim sezonie reprezentował Stal.
Do Mielca nie pojechał prawoskrzydłowy Wojciech Jedziniak, który w piątek został ojcem. Dobrze zastąpił go młody Patryk Krok.
Stal Mielec - Sandra Spa Pogoń Szczecin 27:30 (12:17)
Pogoń: Wiśniewski - Krupa 8, Krysiak 5, Bosy 4, Gierak 4, Zaremba 3, Polok 3, Krok 2, Starcevic 1, Rybski, Wąsowski.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?