W dodatku drugie na wyjeździe (wcześniej trzy punkty udało się zdobyć w Mielcu a było to pod koniec września), co dobrze obrazuje fakt, że za Pogonią kiepska część rozgrywek. Jedyne pocieszenie, że dzięki wygranej w Głogowie – nasz zespół nie traci kontaktu z innymi zagrożonymi drużynami. Ale bez wzmocnienia składu – drużyna będzie uwikłana do końca ligi w walkę o utrzymanie. Na szczęście – klub szuka nowych graczy.
- Do Głogowa jedziemy po trzy punkty – mówił przed spotkaniem Paweł Krupa, kapitan zespołu Pogoni.
Słowa się potwierdziły, ale sam początek meczu był koszmarny. Po trzech minutach było już 3:0 dla Chrobrego. Konto Pogoni otworzył wtedy Łukasz Gierak. Mecz się wyrównał, a Gierak w 9. minucie doprowadził do pierwszego remisu (6:6). Chwilę później Krupa wyprowadził Portowców na prowadzenie. Jeszcze w I połowie Pogoń i Chrobry wychodziły na dwubramkowe prowadzenie, ale szybko je traciły.
W 45. minucie – po trzech bramkach z rzędu – Pogoń wyszła na prowadzenie 24:21, ale drużyna złapała zadyszkę i w kolejnych pięciu minutach straciła cztery bramki, nie rzucając żadnej.
Pogoń uratowała wygraną, bo też odpowiedziała czterema bramkami i gospodarzom zabrakło już energii, pomysłu i czasu, by odrobić straty.
Chrobry Głogów – Sandra Spa Pogoń Szczecin 27:29 (15:16)
Pogoń: Andrysiak, Wiśniewski, Arsenić – Krupa 7, Gierak 6, Rybski 5, Krok 3, Polok 3, Krysiak 2, Bosy 2, Jedziniak 1, Wąsowski, Zaremba.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?