Bramkarz grał w Pogoni w poprzednim sezonie, ale klub nie przedłużył z nim współpracy, bo postawił na młodszych zawodników (Bartosika, Teterycza). - Gdy rozpoczynaliśmy sezon mówiłem, że moje największe obawy związane są z bramką. Byliśmy przygotowani, by w trakcie sezonu - jak młodzi nie będą dobrze wyglądać - pomóc drużynie. Statystycznie nasi bramkarze bronią najsłabiej w lidze, więc postanowiliśmy uzupełnić zespół o Sebastiana. Cieszymy się, że do nas wraca - mówi Paweł Biały, prezes klubu.
Szef Pogoni przyznaje, że chciałby wzmocnić drużynę jeszcze środkowym rozgrywającym, który potrafiłby też solidnie grać w obronie, a to wydatek ok. 200 tys. zł. W tym momencie na taki ruch Pogoni nie stać.
- Mamy określone warunki budżetowe i nie możemy zadłużać klubu. Prowadzimy rozmowy ze sponsorami, namawiamy do pomocy, ale... Oferty menedżerów wciąż leżą na stole - dodaje Paweł Biały.
Pogoni w lidze nie idzie. Notuje serię porażek i skazana jest na walkę o utrzymanie.
- Niestety, ale posypało się nam zdrowie chłopaków. Przed rokiem nie było problemów z kontuzjami, a w tym jest ich sporo. Brakuje np. Patryka Biernackiego, który miał grać na rozegraniu i być ważnym punktem defensywy. Może wróci w styczniu, ale nie wiemy w jakiej dyspozycji. Trener nawet nie musi nas namawiać do transferów, bo dobrze znamy potrzeby drużyny, ale wszyscy wiemy o sytuacji ekonomicznej - mówi prezes Sandra Spa Pogoni. - Transfer Sebastiana ma być takim dobrym impulsem dla zespołu.
Przed Pogonią jeszcze trzy mecze ligowe i później przerwa do końca stycznia. Trener Piotr Frelek będzie miał czas na spokojną pracę z zespołem.
Zobacz także: Hymny Polski i hymn Pogoni oraz doping na meczu z Legią
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?