Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandra Spa Pogoń Szczecin przegrała w Kaliszu. Zabrakło spokojnego ataku

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Narada zawodników Sandra Spa Pogoń Szczecin z trenerem Rafałem Białym.
Narada zawodników Sandra Spa Pogoń Szczecin z trenerem Rafałem Białym. Sandra Spa Pogoń Szczecin Facebook
Sandra Spa Pogoń Szczecin zagrała niezły mecz w Kaliszu i mogła tam zainkasować komplet punktów, tyle, że już w I połowie popsuł się atak pozycyjny drużyny i nie odbudował się do końca spotkania.

Drużyna gospodarzy MKS Kalisz przystąpiła do spotkania bez swojego najlepszego zawodnika w ostatnich tygodniach Kamila Adamskiego, który miał największy wpływ na rozgrywanie akcji zespołu. Po stronie Pogoni zaprezentował się pełny skład. Do gry powrócili m.in. Paweł Krupa i Wojciech Matuszak, których brakowało w ostatnim meczu w Opolu, który Pogoń przegrała wyraźnie. Było to ponad dwa tygodnie temu, jeszcze przed przymusową przerwą szczecinian w lidze spowodowaną koronawirusem w zespole. Klub uspokajał, że zawodnicy łagodnie przechodzą zakażenia i spotkanie w Kaliszu potwierdziło, że siły są.

Pogoń dobrze rozpoczęła spotkanie. W ataku wypracowywała sobie dobre sytuacje rzutowe, ale był kłopot z wykończeniem. Pierwsza bramka dla gości padła dopiero w 7. minucie, gdy indywidualną akcję skutecznym rzutem sfinalizował Mateusz Zaremba, ale było to na stan 1:2.

Kolejne minuty to przewaga Pogoni. Solidna obrona nie dawała swobody gospodarzom i to nasz zespół w 11. minucie doprowadził do remisu 3:3, a po kolejnej bramce Zaremby było 4:3 dla Pogoni.

Po chwili Pogoń prowadziła 6:4 i wtedy zaciął się atak pozycyjny. Podopieczni Rafała Białego chcieli za szybko, zbyt przewidywalnie, a brakowało spokoju i cwaniactwa. Mecz szybko się wyrównał.

II połowa bardziej nerwowa po stronie Pogoni. Było sporo minut dobrych i złych. Brakowało stabilizacji. Kaliszanie kwadrans przed końcem objęli prowadzenie 15:13, ale Portowcy po pięciu minutach doprowadzili do remisu. Moment nieuwagi i gospodarze znów mieli dwubramkową przewagę (17:15), a że ciśnienie wzrosło po problematycznych gwizdkach sędziów, to i MKS w 54. minucie prowadził 18:15.

Szczecinianie próbowali dogonić przeciwnika, ale popełniali błędy w ataku, a płynący czas był na rękę MKS. Jednym słowem pościg się nie udał i Pogoń zaliczyła trzecią porażkę w sezonie.

- Zabrakło nam zimnej głowy - podsumował Paweł Krupa.

Energa MKS Kalisz - Sandra Spa Pogoń 20:18 (9-9)
Pogoń: Gawryś, Terekhov - Zaremba 3, Matuszak 3, Biernacki 3, Fedeńczak 3, Krupa 2, Krok 1, Gierak 1, Rybski 1, Krysiak 1, Wąsowski, Telenga.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński