Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandra Spa Pogoń Szczecin przegrała, ale postraszyła faworyta

Jakub Lisowski
Szczypiorniści Pogoni pokazali kawał ambitnej gry.
Szczypiorniści Pogoni pokazali kawał ambitnej gry. Jakub Lisowski
Pierwszy kwadrans pierwszej połowy meczu Sandra Spa Pogoni Szczecin z Gwardią Opole zapowiadał wysoką porażkę gospodarzy, ale ci wzięli się za grę.

Gwardia to 4. zespół poprzedniego sezonu – mocny kadrowo i fizycznie. Pogoń była daleko, a latem nie poczyniła wzmocnień, by mogła myśleć ambitniej niż standardowo. I początek spotkania to potwierdził – Gwardia rozpoczęła od 3:0 (9. minuta), łatwo rzucała i rozbijała obronę gospodarzy. Szczecinianie robili sporo wiatru w ataku, ale mało konkretnie grali. Atak rozgrywany był zbyt daleko od strefy 6. metra, a więc trudno było szybkością zniwelować przewagę fizyczną przeciwników. W dodatku szybko Paweł Krupa złapał dwie kary dwuminutowe i musiał się pilnować. Miał – nie tylko on zresztą – sporo pretensji do sędziów o zbytnią drobiazgowość w gwizdkach.

Dobrze, że Pogoń nie puściła. Starała się trzymać wynik, przewaga wynosiła od 3 do 5 trafień.

Po zmianie stron Pogoń błyskawicznie odrobiła straty i mecz stał się emocjonujący. Gwardziści nie radzili sobie z ambitnymi gospodarzami i korzystali jedynie z błędów.

Portowcy w 54. minucie prowadzili 24:22 i mieli piłkę. Ale dwie kolejne akcje zakończyli stratami, a Gwardia trafiała po kontrach. Trener Piotr Frelek nie zabrał czasu i to był błąd. Jego zawodnicy popełnili dwa kolejne błędy i w 57. minucie opolanie – po kontrach – prowadzili 26:24.

Frelek w końcu zaprosił podopiecznych na naradę i poskutkowało. Dawid Krysiak rzucił karnego, a goście musieli sobie radzić w podwójnym osłabieniu. Było więc nerwowo. Do remisu dorzucił Patryk Miłek, ale wielka zasługa bramkarza Marka Bartosika, który wcześniej wybronił świetną okazję gości.

Minutę przed końcem opolanie mieli piłkę. Publiczność już stała, ale Gwardia trafiła po raz 27. W rewanżu próbował Krupa, ale został wybroniony. Szczecinianie zamiast wysoko wyjść na przeciwnika i próbować przechwycić piłkę, to cofnęli się na swoje przedpole i opolanie uratowali 3 punkty.

Sandra Spa Pogoń Szczecin – Gwardia Opole 26:27 (13:17)
Pogoń: Teterycz, Bartosik – Krupa 5, Rybski 4, Krysiak 4, Miłek 3, Matuszak 3, Jedziniak 2, Bosy 2, Zaremba 2, Radosz 1, Jońca, Wąsowski, Fedeńczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński