Szczecinianie doznali w sobotę trzeciej porażki z rzędu. Ale… nie ma sensu mieć do nich pretensje za samą porażkę, a uwagi co do stylu gry pozostawmy samemu szkoleniowcowi. Wynik najlepiej odzwierciedla – kto walczył. Oczywiście Azoty to ligowa czołówka, kandydat do brązowego medalu, któremu można pozazdrościć składu i budżetu, ale na swoim parkiecie Pogoń powinna grać lepiej, nawet jeśli ten wynik nie ma dla niej większego znaczenia (nasz zespół i tak będzie grał w grupie spadkowej, a tam punkty będą wyzerowane).
Sam początek spotkania z Azotami był obiecujący, ale też po kwadransie gry goście już prowadzili i zaczęli punktować Portowców. Gdy nasz zespół rzucał bramkę – puławianie odpowiadali dwoma. I stąd taka różnica na koniec.
Pozytywny występ zaliczył sprowadzony zimą Ukrainiec Dmytro Horiha. Azotom rzucił 8 bramek, wcześniej 10 Wiśle Płock. Dobry to sygnał na wiosenną część rozgrywek. Nadal do gry nie wrócił Patryk Biernacki, a spotkanie musieli odpuścić Mateusz Zaremba i Patryk Miłek.
Sandra Spa Pogoń Szczecin – Azoty Puławy 30:37 (14:18)
Pogoń: Zapora, Teterycz, Bartosik – Horiha 8, Rybski 6, Wąsowski 6, Krupa 3, Bosy 3, Jedziniak 2, Matuszak 1, Fedeńczak 1, Krysiak, Jońca.
Inne wyniki 23. kolejki: Piotrkowianin – Wisła 24:40, Vive – MKS 43:20, Arka – Stal 30:35, Górnik – Chrobry 29:24.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?