Portowcy pierwszą bramkę rzucili w 5. minucie i doprowadzili do remisu, ale tak to ich natchnęło, że po paru minutach prowadzili już 6:1. Mieli jeszcze piłkę na siódmą bramkę, ale poszedł tzw. odpał i... - Problemy. Zamiast 7:1 robi się 6:5 - denerwował się Rafał Biały na ławce rezerwowych. Szkoleniowiec, który dwa dni wcześniej razem ze Sławomirem Fogtmanem wrócili do sztabu trenerskiego (zastąpili Mariusza Jurasika z którym rozwiązano umowę) zbyt długo się jednak nie pieklił na podopiecznych. Ci znów zbudowali przewagę, którą na początku drugiej połowy powiększyli do 6-7 bramek i taką różnicę kontrolowali do końca.
- Powiedziałem chłopakom przed meczem, by cieszyli się grą, ale też postaraliśmy się zaskoczyć rywala i wróciliśmy do naszych starych zagrywek. Jeszcze nie wszystko funkcjonowało, jak należy, ale przecież to były ledwie dwa dni wspólnej pracy. Podobała mi się też gra w obronie - wszyscy w niej pracowali aż miło było popatrzeć - komplementował Biały.
Sandra Spa Pogoń Szczecin - Chrobry Głogów 28:22 (12:8)
Pogoń: Tatar - Zaremba 7, Krysiak 6, Bruna 5, Bosy 3, Konitz 3, Krupa 2, Fedeńczak 1, Radosz 1, Kniaziew, Grzegorek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
