Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandra Korsak po operacji. Wróciła silniejsza

Paulina Targaszewska [email protected]
- W przyszłości wspólnie z mamą chciałybyśmy założyć fundację, żeby pomagać osobom, które tak jak ja walczą z chorobą - mówi Sandra Korsak.
- W przyszłości wspólnie z mamą chciałybyśmy założyć fundację, żeby pomagać osobom, które tak jak ja walczą z chorobą - mówi Sandra Korsak. Sebastian Wołosz
Sandra Korsak wróciła z miesięcznego pobytu w Chinach, gdzie przeszczepiono jej komórki macierzyste. - Mam teraz więcej energii, czuję się dużo lepiej - mówi uradowana dziewczyna.

O Sandrze Korsak po raz pierwszy pisaliśmy latem ubiegłego roku. 23-latka z Polic cierpi na ataksję rdzeniowo-móżdżkową. To niezwykle rzadko spotykana choroba, która w bardzo szybkim tempie wyniszcza układ nerwowy, powoduje zaburzenia równowagi, niewyraźną mowę, ale również odbiera umiejętność wykonania najprostszych czynności.

- Choroba najbardziej przeszkadza mi w poruszaniu się - mówi Sandra. - Często trudno mi złapać równowagę, nie ma więc mowy, żebym wyszła gdzieś sama. Od pewnego czasu pojawił się też problem z zapamiętywaniem.

W ubiegłym roku pełną parą ruszyła wielka zbiórka pieniędzy na dwie operacje przeszczepu komórek macierzystych, które można przeprowadzić w Chinach. Tylko one mogą pomóc Sandrze wrócić do zdrowia. Każda z operacji wiąże się z miesięcznym wyjazdem do Chin i wydatkiem rzędu 100 tys. zł. Pieniądze na pierwszą operację, dzięki charytatywnym aukcjom, zbiórkom i koncertom udało się zebrać. Na początku tego roku Sandra wraz z mamą poleciała do Chin.

- Po dwóch dniach od dotarcia na miejsce zaczęły się badania, po 5 dniach miałam dożylną iniekcję, a po kilku kolejnych dniach przeszłam operację wszczepienia komórek macierzystych w kręgosłup - opowiada Sandra. - Dość bolało, choć przed operacją dostałam znieczulenie. Cały czas byłam przytomna. Po operacji przez 6 godzin musiałam bez ruchu leżeć na plecach na twardym podłożu. Mama musiała mnie też chłodzić i podawać wodę do picia przez słomkę. Po zabiegach temperatura ciała bardzo bowiem wzrastała i było mi strasznie gorąco.

W sumie Sandra miała osiem zabiegów - 4 dożylnie iniekcje i 4 operacje wszczepienia komórek macierzystych w kręgosłup. Do tego doszły akupunktura, leczenie prądami, masaże i rehabilitacja.

- Nie było czasu na zwiedzanie, choć pogoda dopisywała - opowiada Sandra. - W Chinach było 25 stopni. To piękny kraj, z niezwykłą kulturą oraz miłymi i grzecznymi ludźmi. Opieka lekarska jest tam najlepsza. Pobyt w Chinach i wszystkie zabiegi bardzo mi pomogły. Jestem silniejsza, pogodniejsza, mam więcej energii. Moje nogi są dużo sztywniejsze niż przed zabiegami, łatwiej złapać mi równowagę. Do tego jak wstaję w nocy, nie kręci mi się już w głowie.

Na kolejną serię przeszczepu komórek macierzystych Sandra chciałaby pojechać na początku przyszłego roku. Do tego czasu musi uzbierać kolejne 100 tys. zł. Wspólnie z rodzicami i przyjaciółmi planuje zorganizowanie kolejnych charytatywnych akcji i koncertów. Najbliższe odbędą się jeszcze w tym miesiącu: zagrają szczecińscy raperzy i Kurkuma.

Jak pomóc Sandrze

Każdy może przelać pieniądze na konto Fundacji Dzieciom Zdążyć z Pomocą, poświęcone Sandrze. Nr konta to: 15106000760000331000182615. W tytule przelewu należy wpisać: 16325 Korsak Sandra, darowizna na pomoc i ochronę zdrowia. Fundacja Dzieciom Zdążyć z Pomocą mieści się w Warszawie przy ul. Łomiańskiej 5, kod pocztowy 01-685. Możesz też przekazać Sandrze 1% swojego podatku, wpisując w odpowiednią rubrykę w rocznym zeznaniu podatkowym PIT KRS: 0000037904.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński