Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samobójca na Pomorzanach był na widoku

Mariusz Parkitny [email protected]
Prokuratura sprawdzi, czy przez kilka godzin zwłoki samobójcy były wystawione na widok publiczny. Policja wyjaśnia, że bardzo trudno było dotrzeć do miejsca, w którym młody mężczyzna odebrał sobie życie.
Prokuratura sprawdzi, czy przez kilka godzin zwłoki samobójcy były wystawione na widok publiczny. Policja wyjaśnia, że bardzo trudno było dotrzeć do miejsca, w którym młody mężczyzna odebrał sobie życie. Fot. Archiwum
Niespełna 30-letni mieszkaniec Wolina powiesił się w poniedziałek po południu przy ul. Budziszyńskiej. Kilka godzin po śmierci, internauci zaczęli alarmować (m.in. na naszym portalu www.gs24.pl), że ciało wisiało dłuższy czas i nikt nie pomyślał, aby je zakryć.

- Gapiów było mnóstwo, robili sobie zdjęcia - napisał internauta o pseudonimie widz. - Dzieciaki biegały i oglądały go przez cały czas - dodaje ppps.

Z naszych ustaleń wynika, że ciało rzeczywiście wisiało co najmniej kilkadziesiąt minut. Ale powodem były problemy z dotarciem na miejsce. Policję o zwłokach powiadomił pasażer jadący pociągiem ze Szczecina do Warszawy. Była godz. 13.58.

- Informacja była bardzo nieprecyzyjna. Policjanci zaczęli szukać tego miejsca - mówi podkom. Alicja Śledziona z zachodniopomorskiej policji.
Zwłoki znaleziono w pobliżu pętli tramwajowej na ul. Budziszyńskiej. Nie było to jednak miejsce powszechnie dostępne. Może jedynie dla młodzieży, która zna tamte tereny. Ciało odnaleziono o godz. 14.35. W międzyczasie na miejsce przyjechało pogotowie, a potem prokurator. W końcu zwłoki zabrał zakład pogrzebowy.

Nie udało nam się ustalić, o której to było godzinie. Wiadomo jednak, że już wtedy na pewno ciało nie wisiało, bo wcześniej po odcięciu zostało zbadane przez lekarza. Pozostaje więc kwestia zabezpieczenia miejsca i ewentualnego zakrycia zwłok do czasu przyjazdu karawanu. Wyjaśni to prokuratura.

- Medyk sądowy stwierdził śmierć samobójczą. Nic mi nie wiadomo o tym, aby zwłoki dłuższy czas były wystawione na widok publiczny. Byłoby to niedopuszczalne. Sprawdzimy to - powiedziała "Głosowi" prok. Barbara Kaszucka-Klimczyk, szefowa prokuratury rejonowej Szczecin-Śródmieście.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński