Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sami sobie zabezpieczcie

Mariusz Parkitny, 14 stycznia 2005 r.
Pokrzywdzony w sprawie o wymuszenia rozbójnicze skarży się, że prokuratura odmówiła mu pomocy

Tydzień temu napisaliśmy o niejasnej sprawie wymuszeń rozbójniczych. Podejrzani są trzej mieszkańcy Choszczna oraz mieszkaniec województwa lubuskiego. Mieli domagać się ogromnych odsetek od udzielanych pożyczek oraz podstępem i groźbą zmuszać ofiary do notarialnego przekazywania gruntów.

Jedną z ofiar jest Tomasz U. Twierdzi, że podejrzani wywieźli go do lasu, straszyli bronią i kazali kopać grób.

Według Tomasza U. mężczyźni zmusili go groźbami, aby przepisał 80 hektarów swojej ziemi na jednego z podejrzanych.

- Aby uniknąć oddania im ziemi podpisaliśmy z żoną fikcyjną umowę sprzedaży ziemi znajomemu. Sprawcy wiedzieli jednak o tym i zmusili nas do sprzedania tej ziemi jednemu z podejrzanych. A ten odsprzedał ją członkom swojej rodziny - tłumaczy Tomasz U. - Teraz ci chcą ją odsprzedać innym osobom. W ten sposób nigdy nie odzyskamy ziemi.

Wystąpił do prokuratury w Choszcznie o zabezpieczenie majątku. Prokuratura odmówiła. Twierdzi, że nie ma podstaw.

- Swoje roszczenie pokrzywdzeni mogą realizować na drodze postępowania cywilnego - czytamy w decyzji Prokuratury Rejonowej w Choszcznie.

Odmowa zabezpieczenia majątku to nie pierwsza kontrowersyjna decyzja prokuratury w Choszcznie w sprawie wymuszeń rozbójniczych.

Pod koniec ubiegłego roku sąd aresztował podejrzanych na wniosek prokuratury. Po kilku tygodniach prokuratura zmieniła decyzję. Podejrzani wyszli na wolność za poręczeniem majątkowym. Mają dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Według prokuratury nie ma już groźby matactwa ze strony podejrzanych.

- Po wyjściu z aresztu przyjechali kilkoma autami pod mój dom i stali tak przez dłuższy czas. Uważam to za zastraszanie - twierdzi Tomasz U. - Odbieram telefony z pogróżkami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński