Prokurator zarzuca 34 byłym i obecnym pracownikom rejonu, że w ciągu kilku lat okradli firmę na kilkaset tysięcy złotych. Oskarżeni mieli podawać zaniżone stany swoich liczników.
Jest wśród nich także obecny burmistrz Międzyzdrojów, a wcześniej dyrektor RE Henryk J. Sprawa toczy się przed sądem już ponad 2 lata. Jemu i jeszcze jednej osobie ze ścisłego kierownictwa, zarzuca się również brak nadzoru.
Prokurator zażądał dla wszystkich od 6 miesięcy do 2 lat pozbawienia wolności. Przyznał, że to i tak niewysokie kary, jeśli weźmie się pod uwagę kwotę, jaką na ich nieuczciwości straciła energetyka.
Wczoraj przed sądem w ostatnim słowie wystąpili oskarżeni. Wszyscy zgodnie twierdzili, że są niewinni. Niektórzy wytykali przy tym - ich zdaniem - błędy w prowadzonym przez prokuraturę śledztwie.
Inni z kolei twierdzili, że powinni być uniewinnieni, bo całe zadłużenie wobec energetyki już spłacili. A jeszcze inni, że zużycie takiej ilości prądu o jaką oskarża ich prokurator, jest (w ich przypadku) po prostu niemożliwe.
Oskarżony burmistrz Międzyzdrojów dodatkowo poprosił, aby sąd uznał, że jego wina w braku nadzoru nad RE była nieumyślna.
Wyrok w tej sprawie - w przyszły poniedziałek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?