Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Salmonella szaleje w przedszkolach w Stargardzie

Emilia Chanczewska
- Robimy wszystko, by nie doszło do kolejnych zakażeń, to nasz wspólny cel - mówi Jacek Paczewski, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Stargardzie.
- Robimy wszystko, by nie doszło do kolejnych zakażeń, to nasz wspólny cel - mówi Jacek Paczewski, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Stargardzie.
Już 40 przypadków salmonelli w dwóch przedszkolach. To największe zatrucie w powiecie od około 20 lat Jedna z pracownic jest nosicielem tej groźnej bakterii.

Mijają dwa tygodnie odkąd w dwóch stargardzkich przedszkolach niepublicznych zaczęły się zatrucia pokarmowe, które jak się okazało wywołała salmonella. Do szpitala trafiło 11 dzieci, reszta leczona była ambulatoryjnie. Dziś już wiadomo, że w jednym z przedszkoli z powodu salmonelli zachorowało 7 dzieci, w drugim aż 32. Tam też jedna z pracownic okazała się nosicielką bakterii. Oba przedszkola zamknięto do momentu, gdy trzykrotne badania na obecność salmonelli u chorych dadzą ujemne wyniki.

- Dziś odebraliśmy z sane-pidu wyniki badań wymazów i są ujemne - mówiła wczoraj Edyta Senson, dyrektor Niepublicznego Przedszkola „Stumilowy Las”, które działa na os. Pyrzyckim. - Zachorowało u nas 7 dzieci, ale pracownicy i sprzęt jest w porządku. Po wizycie w sanepidzie kupiliśmy specjalne środki, przeprowadziliśmy dezynfekcję przedszkola. Następnie było zebranie z rodzicami z udziałem przedstawiciela sanepidu.

- Robimy wszystko, by nie doszło do kolejnych zakażeń, to nasz wspólny cel - mówi Jacek Paczewski, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Stargardzie. - Wszystko jest w trakcie, robimy kolejne wymazy, nic nie jest przesądzone. Mimo wielkich starań jeszcze nie znaleźliśmy przyczyny, źródła tego zakażenia. Nie zawsze to się udaje.

Do obydwu przedszkoli catering jest dowożony z jednego miejsca.

- Osoby, które w czasie, gdy doszło do zakażenia, brały udział w produkcji i rozprowadzaniu posiłków, zostały odsunięte od pracy - informuje Jacek Paczewski. - W tej firmie cateringowej nie stwierdzono żadnego zagrożenia, co przyniosło ulgę, gdyż strach pomyśleć, do czego mogłoby dojść przy tak dużej liczbie wydawanych tam posiłków.

W jednym przedszkolu nosicielką okazała się pracownica.

- Warunkiem przyjęcia do pracy z dziećmi do lat 6 jest zrobienie badań na nosicielstwo i ta osoba takie badania miała - mówi Jacek Paczewski. - Została odsunięta od pracy do czasu pozbycia się drobnoustroju. Nosicielstwo ma ścisły związek z przestrzeganiem podstawowych zasad higieny. Apeluję do rodziców małych dzieci, by zwracali uwagę na mycie przez nie rąk po tzw. brudnych czynnościach, np. korzystaniu z toalety i bezwzględnie przed posiłkiem.

Piknik nad Odrą w Szczecinie

Piknik nad Odrą w Szczecinie. Tłumy na Wałach Chrobrego [zdjęcia]

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński