Tak naprawdę, ośrodek działa od października i ma już 8 wychowanków. - Trafiłem tu z pogotowia opiekuńczego - mówi Krzysztof, jeden z wychowanków. - Nie chodziłem do szkoły. Były też inne sprawy. Tu jest świetnie. Mamy pracownię komputerową, salę gimnastyczną, siłownię.
Docelowo z ośrodka będzie korzystać 12 chłopców. Przychodzą tu po lekcjach, na noc wracają do domów.
- Tych chłopców przysyła do nas MOPR. Mają orzeczenia sądowe. Przeważnie mają problemy z realizowaniem obowiązku szkolnego lub jakieś inne symptomy niedostosowania społecznego - mówi ks. Mariusz Słomiński, dyrektor ośrodka.
Chłopcy dostają tu dwa posiłki dziennie: obiad i kolację. Mają możliwość odrobienia lekcji. Do ich dyspozycji jest pracownia komputerowa, kawiarenka ze stołami bilardowymi i piłkarzykami, korzystają z hali sportowej i siłowni. Wychowawcy zabierają podopiecznych też na wycieczki. Pływali salezjańskim jachtem Don Bosco.
- Miałem takie obawy, że to będzie dla nich jak kara, ale widzę, że przychodzą tu chętnie - mówi ks. Mariusz Słomiński.
Wychowankowie są pod opieką dwóch wychowawców, pracownika socjalnego, który pracuje także z ich rodzinami, pedagoga. Wkrótce będzie też terapeuta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?