Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sądowy odwet biernych palaczy

Mariusz Parkitny, 23 marca 2006 r.
Obwiniony podinsp. Jacek G., naczelnik laboratorium kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, nie przyznaje się do winy.
Obwiniony podinsp. Jacek G., naczelnik laboratorium kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, nie przyznaje się do winy. Marcin Bielecki
Takiej sprawy szczeciński wymiar sprawiedliwości nie miał dawno. Proces ruszył właśnie przed sądem grodzkim. Choć dotyczy lokalnego wydarzenia, wątki prowadzą do najważniejszych do niedawna osób w kraju.

Niewykluczone więc, że na kolejne rozprawy będą musieli stawić się: były minister sprawiedliwości Ryszard Kalisz, były główny szef policji Ryszard Szreder oraz były komendant zachodniopomorskiej policji Andrzej Gorgiel.

Postawienia ich przed obliczem Temidy domaga się podkom. Robert Orłowski, funkcjonariusz szczecińskiej policji. To jego zeznania zaprowadziły na ławę obwinionych podinsp. Jacka G., naczelnika laboratorium kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.

- Jako szef tej jednostki, nie zorganizował palarni - twierdzi podkom. Robert Orłowski. - W ten sposób naraża mnie na utratę zdrowia. Ale obok niego powinni zasiąść panowie Kalisz, Szreder i Gorgiel. To oni przygotowali przepisy o palarniach i nie egzekwowali ich, choć wielokrotnie ich o tym informowałem.

O tym czy cała trójka zjawi się w sądzie sąd zdecyduje na kolejnej rozprawie.

Sprawa palarni wybuchła w kwietniu ub.r. Orłowski był wtedy pracownikiem laboratorium. Napisał raport do Jacka G. w którym prosił o zorganizowanie miejsca dla palaczy.

Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński